Samotna kobieta wychowująca trójkę dzieci może liczyć na 1,5 tys. złotych. To więcej niż zarabiałaby w niektórych branżach. Za siedzenie w domu może dostać tyle ile codziennie pracując. Także rodziny wielodzietne dostały spory zastrzyk gotówki .Zdarzają się tacy opiekunowie, którzy oszukują MOPR i pobierają pieniądze na jedno dziecko, chociaż drugi rodzic pracuje za granicą i całkiem nieźle zarabia.
Rodzice dostają świadczenia od państwa już od kilku miesięcy. W Świnoujściu wpłynęło 1738 wniosków (dane MOPR z 22 czerwca br.). Na co wydają i czy faktycznie na rozwój swoich dzieci?
Wolała się zwolnić
Kierownik jednego z supermarketów przyznaje, że w czerwcu, dwie z jego pracownic przyszły i zażądały obniżenia wynagrodzenia. Wszystko po to, aby spełnić wymagania programu rządowego.
– Spodziewaliśmy się tego. Gdy odmówiłem, jedna z pań zwolniła się. Druga pracuje do dziś. Nie wiem, czy zwolniła się i żyje z tych pieniędzy, czy znalazła inną – mniej płatną pracę – mówi kierownik jednego z supermarketów.
Po otrzymaniu świadczeń wychowawczych, szczególnie matki, wolą zająć się spędzaniem czasu z dziećmi w domu, niż szukaniem żłobka, albo przedszkola.
– To nie kwestia lenistwa tych osób, albo wygodniejszego stylu życia, lecz zwykłej matematyki. Dotyczy to najczęściej kobiet pracujących za najniższą krajową. Zostawiając dziecko w żłobku trzeba dopłacić. Mając trójkę dzieci, przy założeniu, że pracuje jeszcze mąż, nie dziwi taki wybór – twierdzi jeden z lokalnych przedsiębiorców zatrudniający kobiety do pracy w ośrodku wczasowym. – Staramy się zachęcać rodziców takimi rzeczami jak paczki na święta, czy wyprawki szkolne, aby nie odchodzili – dodaje.
Pożyczka, ubranka i meble
Wielu Polaków, bo ponad 40 proc. zadeklarowało, że otrzymane od państwa środki wyda głównie na żywność i ubrania. Mało kto zamierza oszczędzać pieniądze z programu Rodzina 500 plus.
– Za pierwsze pieniądze spłaciłam pożyczkę. Za kolejne kupiłam dzieciom buty i ubranka. Pieniądze się rozeszły nawet nie wiadomo kiedy. Teraz kupię wyprawkę do szkoły. Plecaki, piórniki, farby i zeszyty. Jeśli coś zostanie, to kupimy łóżko. W kolejnym – przydały się biurka, bo dotąd dzieci odrabiały lekcje przy blacie kuchennym – mówi pani Magdalena wychowująca samotnie dwójkę chłopców.
Szkoły językowe przygotowane
Rodzice deklarują, że środki przeznaczą na dodatkowe zajęcia dla dzieci. Najczęściej wymieniają naukę dodatkowego języka.
– Program ruszył przed wakacjami, więc rodzice nie mieli czasu na zapisanie dzieci na dodatkowe zajęcia np. nauki języków obcych – mówi Aleksandra Wójcik ze szkoły językowej Interact ze Świnoujścia. – Zobaczymy jak będzie we wrześniu. Jak na razie tacy rodzice się do nas nie zgłaszają. Pozostaje mieć nadzieję, że to się zmieni i pieniądze będą przeznaczane właśnie na edukację dzieci – dodaje.
Będą się zwalniać
Z szacunków Związku Przedsiębiorców i Pracodawców wynika, że w wyniku programu „Rodzina 500+” może dobrowolnie zrezygnować z pracy nawet 250-300 tys. osób. Wystarczy, by suma zasiłków wzrosła na tyle, aby być porównywalna z pensją jednego z małżonków.
zubi temu
20 sierpnia 2016 na 09:59
same trzepaki w tym miescie co tu poradzic wszystkie samotne na durexa zaluja
gość temu
19 sierpnia 2016 na 09:13
To prawda że jest troszkę naciągaczy osobiście znam jednego od kilku lat pracuje u fina a w kraju udaje głupa że jest bezrobotny i ciągnie kasę na pierwsze dziecko ale Tomuś uważa że to nazywa się zaradność