Pewien lokalny publikator poinformował w czwartkowy wieczór, że Prezydent Świnoujścia miał stłuczkę na parkingu. Uszkodził zaparkowany samochód. Publikator twierdzi, że prezydent odjechał z miejsca zdarzenia nie informując nikogo, że doszło do zdarzenia. Prawda jest zdecydowanie inna.
Zahaczyłem zaparkowany pojazd. Wewnątrz nikogo nie było. Pierwsze co zrobiłem, to poszedłem na recepcję informując, że uszkodziłem samochód. Ponieważ podejrzewałem, że pojazd należy do gości hotelowych, przez recepcję poprosiłem o kontakt właścicieli. Nie uciekłem tak jak próbuje insynuować portal iswinoujscie – mówi prezydent Janusz Żmurkiewicz. – To niegodziwe zarzucać mi takie zachowanie – dodaje.
Właściciele jeepa wezwali policję. Przyjechał także Janusz Żmurkiewicz. Sytuacja szybko się wyjaśniła. Kierowcy wymienili się numerami polis ubezpieczeniowych. Zaznaczmy, że uszkodzenie na urzędowej skodzie to rysa na zderzaku. Jeep ma otarcie lakieru.
W świetle przepisów prawa do zdarzenia doszło poza drogą publiczną – na parkingu posesji. Szkoda parkingowa podlega rozstrzygnięciu jedynie pomiędzy ubezpieczycielami pojazdów i nie wymaga interwencji policji.
???? ???? temu
12 sierpnia 2016 na 16:35
Co robił tam w godzinach pracy?
Anonim temu
13 sierpnia 2016 na 00:32
ale ty głupia jesteś… a co strażak robi 10km od bazy, przecież jest w pracy?!
Turysta sś temu
13 sierpnia 2016 na 00:43
h. Ci do tego a ty co robisz w godzinach pracy? Wladca świnoujscia ma prawo byc wszedzie w godzinach pracy nawet w Zakopanem