Wstają skoro świt, uruchamiają wykrywacze metalu i ruszają w poszukiwanie tego, co turyści dzień wcześniej zgubili w plażowym piasku. Liczą, że znajdą monety, zegarki, biżuterię i inne wartościowe przedmioty.
Gdy plaża zapełnia się turystami, poszukiwacze zacierają ręce. Wieczorem, albo rano można znaleźć całkiem sporo. Wakacje to dla nich żniwa. Momenty wypadają z portfeli, zegarki z kieszeni. Jeśli wpadną do piasku, a ich właściciel w porę się nie zorientuje, jest mała szansa na znalezienie. Najczęściej wracają po kilku godzinach i próbują samodzielnie odnaleźć zagubione przedmioty. Z różnym skutkiem.
– Pomagałem jednej pani szukać obrączki ślubnej. Powiedziała, że nie wróci do męża do domu, jeśli jej nie znajdziemy. Po godzinnej akcji udało się ją znaleźć. Zapadła się pod piasek na głębokość 10 centymetrów. Szczęście było nie do opisania – opisuje plażowy poszukiwacz.
Sprzęt do poszukiwania to detektor metalu. Można go ustawić na konkretny rodzaj metalu, tak aby nie wyszukiwał kapsli po piwie. Na plaży przedmioty leżą dosyć płytko, dlatego nie jest potrzebna łopata, lecz sito do przeczesywania piasku.
Nie jest wymagane uzyskiwania pisemnego zezwolenia Urzędu Morskiego w Szczecinie na wykonywane hobbystycznie przeszukiwania. W świetle prawa, każdą wartościową rzecz znalezioną na plaży należy oddać staroście. W przypadku Świnoujścia – prezydentowi.
najlepszy poszukiwac temu
3 sierpnia 2016 na 16:23
ja juz znalazlem ponad 200 zl w monetach i srebna branzolete
???? ???? temu
3 sierpnia 2016 na 09:27
Jakoś nie wyobrażam sobie, żebym znalezionego ♕Rolex’a,
miał zanieść do Fasoli, albo jakiegoś innego godnego uwagi znaleziska.
※ Sorry, ale nie ufam temu Świnoujskiemu Masonowi.✍