Komandosi na dachu, BOR, policyjne psy, wykrywacze metalu, kontrole bezpieczeństwa i specjalne strefy wstępu. Sobotnia uroczystość w gazoporcie była specjalnie ochraniana. W jednym miejscu znaleźli się bowiem prezydent i premier, a także członkowie rady ministrów w tym Minister Obrony Narodowej.
Z powodu uroczystości na którą do Świnoujścia przyjechał prezydent i premier, na kilka godzin zamknięto ulicę Ku Morzu. Od rana w całej dzielnicy Warszów można było natknąć się na liczne policyjne patrole. Biuro Ochrony Rządu przyjechało na rekonesans już dzień wcześniej. To wówczas podjęto decyzję o tym gdzie mają stać goście i dziennikarze, a także jak zapewnić maksimum bezpieczeństwa.
Zanim goście weszli na plac przed bramą gazoportu, wcześniej musieli pokazać zaproszenia. Później, każdy bez wyjątku musiał przejść przez kontrolę bezpieczeństwa. Fotoreporterzy musieli pokazać aparaty fotograficzne i obiektywy. Nawet zwyczajny laptop mógł być bombą, dlatego zanim go wniesiono na plac, trzeba było go uruchomić.
Przez całą uroczystość na dachu jednego z budynków stali uzbrojeni komandosi z wojskowymi lornetkami, a bezpieczeństwa przed bramą pilnowali policjanci.
mieszkaniec temu
19 czerwca 2016 na 20:56
przestań przep…ć człowieku nawiedzony!
byly turysta temu
18 czerwca 2016 na 22:12
skutecznie odsstraszyli turystow i to na dlugi czas