Przybywa rolkarzy w Świnoujściu. Ich ulubione trasy to dwie ścieżki rowerowe. Pierwsza prowadząca na promy Karsibór, a druga to nadmorska promenada wzdłuż niemieckich kurortów. W sobotę wieczorem kilkoro z nich spotkało się, aby wspólnie przejechać dystans 18 kilometrów. Skrzyknęli się na Facebooku na profilu „Rolki na wyspach”.
W ciągu dnia ciężko przejechać tę trasę i mieć pełną frajdę. Na trasie pusto jest bardzo wcześnie rano, dlatego zdarzało mi się, że budziłem się skoro świt, zakładałem na nogi rolki i jechałem o 5 rano – mówi Robert Ignaciuk, miłośnik sportu i fotografii.
W sobotę spotkali się przy „dużej patelni”, czyli parkingu przy ul. Bałtyckiej. Do pokonania mieli ponad 18 km. Udało się to im w czasie blisko 2 godzin. – Podczas takich wieczornych przejazdów jest mile widziane oświetlenie typu latarki czołowe. Trzeba pamiętać też o odblaskach – bezpieczeństwo ponad wszystko – mówi Robert Ignaciuk.
Powiązane tematy:
1 Komentarz
Anonim temu
13 czerwca 2016 na 19:57
No pewnie, lepiej siedzieć w domu z pilotem w ręku i narzekać….
Anonim temu
13 czerwca 2016 na 19:57
No pewnie, lepiej siedzieć w domu z pilotem w ręku i narzekać….
?????????????? temu
12 czerwca 2016 na 15:00
W latach ’90-ych było rolkarzy.
Rolki to kiepski sport, bo nie ma gdzie i którędy jeździć.
Anonim temu
12 czerwca 2016 na 13:57
A czy opłacają NIENIECKIE Klimatyczne ??