Nietypowe zgłoszenie odebrali świnoujscy strażacy. Na gzymsie jednego z hoteli zadomowił się szop pracz. Wszedł po balkonie i kącie. Na pomoc zwierzakowi wezwano strażaków.
Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 18.40 na ulicy Cieszkowskiego. Zwierzę wybrało sobie na kryjówkę gzyms.
Szop był na wysokości 2,5 metra, nad wjazdem do garażu. Wezwano pana Piotra Barańskiego z Warnowa. Pomogliśmy ściągnąć zwierzaka używając specjalnej siatki – mówi dyżurny straży pożarnej.
Szop pochodzi z Ameryki Północnej. W latach 30-tych XX wieku został sprowadzony do Europy jako zwierzę futerkowe. Uciekał z ferm i w rezultacie w Europie powstała populacja tego zwierzęcia. Coraz częściej pojawiają się w Polsce. Nazwa szop pracz wzięła się od tego, że te zwierzaki, gdy nie są głodne mają zwyczaj moczyć swój pokarm w wodzie i pocierać przednimi łapkami, co wygląda na pranie. Gdy są jednak głodne zapominają o praniu i pożerają pożywienie w oka mgnieniu.