„Porzucony rower i reklamówka na której namalowana jest biedronka. Wewnątrz coś jest. Leżą od dłuższego czasu na plaży blisko gazoportu”- taką informacje z samego rana na policyjny numer alarmowy przekazała kobieta, która spacerowała plażą na Warszowie. Informację potraktowano śmiertelnie poważnie.
Niemiecką turystkę zaniepokoił fakt, że rower jak i reklamówka leżały na plaży przez co najmniej godzinę! No przecież to niemożliwe, koncypowała kobieta, żeby w Polsce rower został ot tak porzucony bez kontroli… Policjanci zgłoszenie potraktowali bardzo poważnie.
Gdy na miejscu pojawili się policjanci z psem, a do tajemniczego ładunku wyruszyły kolejne patrole policji i straży granicznej, okazało się, że w tajemniczej, biedronkowej reklamówce są… buty męskie rozmiaru 42.
Po paru chwilach z wody wyszedł wędkarz, który kilkanaście metrów od brzegu łowił morskiej stwory. – O Matko Boska – westchnął. – Przecież to tylko moje buty!
PS Warto pochwalić nasze służby, które na miejscu porzuconej torby pojawiły się naprawdę błyskawicznie. Podziękować należy także niemieckiej spacerowiczce, która w trosce o wspólne bezpieczeństwo zareagowała tak jak zareagowała. Wszystko wskazuje, że policjanci będą mieli w najbliższym czasie sporo tego typu pracy.
Powiązane tematy:
1 Komentarz
Kazik temu
24 marca 2016 na 23:53
Wędkarz był niskiego wzrostu i z wody nie wystawał…?
Kazik temu
24 marca 2016 na 23:53
Wędkarz był niskiego wzrostu i z wody nie wystawał…?
Anonim temu
24 marca 2016 na 20:38
Na naszej plaży są często turyści, bo jest naturalna bez zabudowań. Nie każdy lubi spęd ludzi.
zdziwiony temu
24 marca 2016 na 11:15
A co ta niemiecka turysta robiła przy gazoporcie ?
Lucas temu
24 marca 2016 na 11:27
Podziwiała działanie gazoportu!
zdziwiony temu
24 marca 2016 na 11:14
To są jakieś jaja czy co?