Do wypadku doszło niedaleko stacji kolejowej Przytór. Pracownicy wykonywali prace przy torowisku. Wycinali drzewa i krzewy. W pewnym momencie jednemu z nich piła odskoczyła i wtedy doszło do tragedii. Bardzo mocno zaczeła lecieć krew. Wszyscy sądzili, zę ręka jest ucięta i trzyma się jedynie na kości.
Pogotowie ratunkowe nie mogło znaleźć poszkodowanego. Zgłoszenie dotyczyło stacji kolejowej Przytór. Ambulans wjechał w las. Ratownicy bezskutecznie szukali rannego. Mężczyznę pomógł odnaleźć policjant. Po zatamowaniu krwi, okazało się, że poszkodowany nie straci ręki. Rana szarpana będzie wymagała jednak specjalistycznej interwencji chirurgcznej.
snek temu
11 marca 2016 na 14:27
gruba sprawa 🙁
Rodzina Grzybowskich temu
11 marca 2016 na 12:49
Niech ma pretensje do tego, co mu kazał barbarzyńsko haratać drzewa.