Nikt nie mógł wjechać, ani wyjechać na prom Karsibór. Niemiecki kierowca zastawił swoim samochodem wjazd, bo nie spodobało mu się, że nie wystarczyło na niego miejsca na promie. Postanowił w taki sposób zamanifestować swój sprzeciw. Wezwano policję. Na szczęście, przed jej przyjazdem, do rozsądku przemówili mu inni kierowcy.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Cumownik postanowił wezwać policję, bo kierowca nie wykonywał jego poleceń. Mało tego, o mały włos protest kierowcy mógłby przerodzić się w paraliż drogowy. Kierowca na szczęście po kilku minutach ochłonął i odjechał kilka metrów dalej umożliwiając przejazd. Na miejsce przyjechali policjanci drogówki. Stróże prawa wylegitymowali kierowcę.
Anonim temu
9 marca 2016 na 12:10
A bo leków nie wziął rano!
Rodzina Grzybowskich temu
9 marca 2016 na 10:34
Akcja Pick Up i do kanału.