Nikt nie ma wątpliwości, że świnoujska promenada powinna być wizytówką miasta. W niektórych miejscach na deptaku handel odbywał się z mało schludnych budek i stoisk zbitych z kilku desek. Byli jednak tacy, którzy zainwestowali swoje pieniądze w estetyczne namioty. To oni mają największy żal do rady za podwyższenie opłaty targowej.
Do tej pory za stoiska stojące na prywatnym terenie, miasto nie pobierało opłat. Robił to jednak właściciel terenu, któremu nie zawsze zależało na estetyce. Teraz ma się to zmienić.
Niektórzy handlowcy z promenady nie zauważyli, że miejscy radni podwyższyli w grudniu opłatę targową. Uchwała dotyczy ich najbardziej, bo okazuje się, że będą musieli zapłacić nawet kilka razy więcej niż dotychczas. Ale nie ci, którzy handlują na miejskim gruncie – dla nich stawka się nie zmienia. Uchwała dotyczy tylko osób handlujących na prywatnym terenie.
Projekt uchwały zanim trafił na sesję pod głosowanie, był dyskutowany przez radnych na komisjach. Wówczas nikt głośno się nie sprzeciwiał. Teraz okazała się dla wielu zaskoczeniem.
– W identyczny sposób można wprowadzić taką samą opłatę targową dla handlujących wzdłuż ulicy Wojska Polskiego. Dlaczego tam się tego nie robi? – pyta handlujący na wejściu przy ul. Nowowiejskiego. – Tam nikt się nie odważy, bo sprzedawców jest tak dużo, że od razu zaczęliby protestować, a nas garstka, kilkunastu, może 20,30 wzdłuż całej promenady – dodaje rozżalony młody świnoujścianin.
Zamiarem uchwały było uporządkowanie handlu w dzielnicy nadmorskiej. Miastu zależy, aby handel odbywał się w cywilizowanych warunkach. Za metr kwadratowy w sezonie będzie trzeba zapłacić 100 złotych, a po sezonie połowę tego, albo przenieść się na grunt miejski, płacić mniej, ale dostosować się do zaleceń narzuconych przez miasto, m.in. dotyczących estetyki.