Mieszkańcy Karsiboru do ogrzewania używają pieców posiadających elektrycznie zasilane pompy. Kilka dni temu awaria energetyczna spowodowała w konsekwencji wybuch pieca. Na szczęście oprócz strat materialnych, nikt nie ucierpiał. Udało się uniknąć tragedii, bo właściciele mieli kotłownię na zewnątrz budynku mieszkalnego. Pozostali mieszkańcy jednak drżą o swoje bezpieczeństwo.
Warto by było zainteresować się tematem, który od jakiegoś czasu doskwiera naszej dzielnicy Karsibór. Mamy dość częste awarie zasilania i już w ostatnich dwóch tygodniach zdarzyło się to dwa razy po 1,5 godziny – pisze w liście do redakcji mieszkanka.
Jest to szczególnie niebezpieczne w okresie zimowym, gdy większość mieszkańców korzysta z centralnego ogrzewania. Wszystkie nowe jak i stare piece posiadają pompy, które muszą być zasilane. W wyniku braku prądu może zdarzyć się tragedia.
Przekonali się o tym nasi sąsiedzi. W piątek około godziny 23:00 doszło do wybuchu ich pieca na miejsce dotarły trzy zastępy straży pożarnej i pogotowie. Na szczęście nikomu nic się nie stało, bo kotłownię mieli usytuowaną poza budynkiem mieszkalnym – pisze Czytelniczka.
Można jedynie się domyślać co by się stało, gdyby taki piec wybuchł w środku domu.
Przy poprzedniej awarii zasilania sami mieliśmy problemy aby wygasić rozgrzany kocioł i doszło do przegrzania podajnika z czego wynikiem było tlenie się materiału palnego w naszym przypadku peletu. Mamy nowy piec i posiadamy odpowiednie zabezpieczenia, ale i one działają głównie wtedy jeśli jest prąd – martwi się Czytelniczka.
Jeśli mieszkańcy nie posiadają odpowiednich zabezpieczeń lub ubezpieczeń, to nie wiadomo czy dostawca prądu ENEA, zwróci w takim wypadku koszty za zniszczony sprzęt.