Jurek Złotowski upodobnił się do Jurka Owsiaka. Prawda, że podobny? Foto: Robert Ignaciuk
Na rowerze, czy z kijkami – każdy sposób jest dobry, aby pooddychać świeżym powietrzem. A jeśli do tego można zrobić coś szczytnego, z głębi serca, to pożytek jest jeszcze większy. W sobotę sprzed Komendy Hufca ZHP przy ulicy Żeromskiego, punktualnie w samo południe, kilkadziesiąt osób ruszyło na godzinną przejażdżkę rowerową ulicami miasta, trasę marszu na orientację oraz z kijkami. Uczestnicy po drodze zbierali datki na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Wolontariuszom-sportowcom towarzyszył nasz reporter. Ludzie chętnie wrzucali drobniaki. Po powrocie, można było się ogrzać przy ognisku i zjeść posiłek prawdziwego podróżnika. Największą grupą byli rowerzyści pod skrzydłami małżeństwa Królów. Miłośnicy dwóch kółek stawili się na starcie w liczbie 24 osób, a nordic walkingowcy w liczbie 10. W marszu na orientację uczestniczyło 5 grup.