Chłopczyk dotarł we wtorek do Świnoujścia. Po 10-tygodniowym pobycie w szpitalu, wrócił do rodzinnego domu. Na Oskara czekał spóźniony prezent świąteczny. Ma już swoją super brykę, którą może prowadzić bez prawka. Chłopiec nadrabia braterskie zaległości i na nowo przyzwyczaja się do spania w swoim łóżku. Rodzice Oskara dziękują za każde dobre słowo, modlitwy i wsparcie.
Oskar Gąsiorowski urodził się jako wcześniak z wrodzoną złożoną siniczną wadą serca pod postacią atrezji zastawki tętnicy płucnej, ubytkiem w przegrodzie międzykomorowej, przełożeniem wielkich pni tętniczych, (PA, VSD, DORV, TGA), dekstrokardią i przełożeniem trzewi.
Agusia temu
8 stycznia 2016 na 06:46
Kochany Oskarku wszyscy głęboko wierzyliśmy że wszystko się uda,wiara czyni cuda już teraz będzie tylko lepiej.Pokazałeś wszystkim że jesteś Wielkim Wielkim Naszym Bohaterem.Jak patrzę na twój uśmiech to nawet gdy mam zły dzień to jakoś to wszystko ucieka bo to że u ciebie jest coraz lepiej to człowiek się raduje.Wszystkie te złe chwile miną a ty będziesz zdrowy i tak będzie zobaczysz nie ma innej opcji.Nawet mój synuś modlił się za ciebie i miał życzenie „Chcem żeby Oskarek był zdrowy”Życzymy tobie i całej rodzinie dużo dużo zdrówka i wszystkiego co najlepsze.Jesteś Małym Wielkim Człowiekiem Dużo Uścisków.
Ola temu
8 stycznia 2016 na 16:50
Piękne słowa! Oskarek ja również trzymam kciuki i wierzę w to że wszystko będzie dobrze, a wiara czyni cuda! Szkoda ze życie to nie bajka ale ty jesteś malutkim księciem który założył zbroje i teraz walczy! Jak najwięcej szczęścia i zdrowia dla ciebie i całej rodziny Oski! Buziaki