Lokalne

Pasje. Skonstruował drewniany rower

Opublikowano

w dniu

Niedowierzanie i podejrzenie, że to tylko okleina imitująca drewno – z takimi reakcjami najczęściej spotyka się świnoujścianin Artur Miller jeżdżący na swojej unikatowej kolarzówce. 26-latek pochodzi z Przytoru. W jego domu, odkąd pamięta, zawsze ktoś uprawiał sport. Sam żegluje, biega, a ostatnio jeździ na kolarzówce własnej konstrukcji. – Do dziewczyny! – śmieje się.

Dziadek był kolarzem, a tata stolarzem. Tak się połączyły te dwie pasje, że przeszło chyba na mnie. Któregoś dnia postanowiłem samodzielnie zrobić drewniany rower. Udało się! – mówi Artur Miller. – Zajęło mi to koło miesiąca, jednak gdybym przyspieszył, pewnie po 2 tygodniach byłby gotowy – dodaje.

Do konstrukcji jednośladu posłużyły dwa gatunki drewna odpornego na działanie warunków atmosferycznych. Jesion i świerk sprawdziły się idealnie. Aby rama nie była ciężka, wewnątrz jest pusta, lecz wzmocniona wspornikami. Kierownica, siodełko i koła pochodzą od tradycyjnego roweru. Sama rama to konstruktorski majstersztyk.

Zależało mi, aby lewa i prawa strona roweru były identyczne. Staranność się opłaciła. Jeździ się na nim bardzo dynamicznie. Nie jest ciężki, co jest bardzo ważne przy kolarzówce – tłumaczy Artur Miller.

Jak na domową konstrukcję, rower ma już spory przebieg. Pan Artur do połowy grudnia przejechał na nim ponad 6 tys. kilometrów. To kolejny rower z całej serii drewnianych „klocków”. – Wcześniejsze nie były tak doskonałe jak ten – przyznaje konstruktor jednośladu.

Sam zrobił, a nie kupił? – nie dowierza 63-letnia pani Krystyna, której pokazujemy zdjęcia. – Pozytywny wariat. Ważne, że chłopak ma pasję i nie jest taki jak inni w jego wieku. Dziś młodzież już nie jest kreatywna, wydaje im się, że komputery myślą za nich – mówi.

Jeśli znacie kogoś, kto ma nietypową pasję, pokażcie go nam. Chcemy stworzyć galerię świnoujścian pozytywnie zakręconych. Jeśli sami chcielibyście zainspirować innych – zgłoście się do nas. Wystarczy napisać na adres: redakcja@kroniki-portowe.pl lub zadzwonić pod numer telefonu 510 55 55 24.

1 Komentarz

  1. ◯∵△◠∋ ∴ temu

    24 grudnia 2015 na 00:35

    Szanowny panie Arturze, nie przypinaj roweru nigdzie, bo Ci ramę przepiłują i ukradną, a potem ramę skleją wikolem.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Najczęściej czytane

Exit mobile version