Prawdziwy wróg nikotyny, czy nasłany przez konkurencję bandzior? W niedzielę nad ranem nieznany mężczyzna podpalił sklep z papierosami i kantor przy ul. Legionów. Nie spodziewał się, że lokal jest naszpikowany nowoczesną elektroniką. Gdy system alarmowy zaczął wyć, podpalacz tak szybko wziął nogi za pas, że oprócz odcisków palców, zostawił także swoją twarz nagraną na monitoringu. Jeśli poznajecie podpalacza ze zdjęcia – skontaktujcie się z naszą redakcją lub policją. Właściciel za wskazanie personaliów podpalacza ufundował 10 tys. zł nagrody.
Mężczyzna zakradł się od strony zaplecza, przeszedł przez metalowy płot. W ręku trzymał baniak z benzyną, wiertarkę i zapalniczkę. Najpierw wywiercił otwory w drewnianej konstrukcji, a później oblał benzyną cały sklep. Gdy zapalił zapalniczkę, wszystko zaczęło płonąć. Zareagował system alarmowy. Na miejsce przyjechała ochrona i straż pożarna.
Złodziej tak szybko uciekał, że zostawił na miejscu wiertarkę na której z pewnością są odciski palców. Nie zauważył także, że tuż nad jego głową jest zamontowana kamera monitoringu.
Policjanci prowadzą śledztwo w sprawie podpalenia. Kwestia zatrzymania podpalacza to jedynie kwestia czasu. Ustalenie jego ewentualnych mocodawców – także.
Powiązane tematy:
1 Komentarz
gosc temu
21 grudnia 2015 na 01:55
Kojarze troche zarys osoby. Lecz potrzebuje jeszcze jakies zdjecie. Prosze pisac na mail.
gosc temu
21 grudnia 2015 na 01:55
Kojarze troche zarys osoby. Lecz potrzebuje jeszcze jakies zdjecie. Prosze pisac na mail.
◯∵△◠∋ ∴ temu
21 grudnia 2015 na 10:34
hee hee, Napaliłeś się na 10 koła?
◯∵△◠∋ ∴ ☠ temu
20 grudnia 2015 na 17:51
Trochę do d^py ta kamera.
Jak widać, nie warto było przyoszczędzić.