Komentarz: Nasz falochron zanika

[dropcap]P[/dropcap]ozwalam sobie napisać kilka słów o nadciągającym problemie, którego jakby nikt, a szczególnie ci, którzy powinni, nie zauważa. Może i zauważa tyle, że ja nic o tym nie wiem, a powinienem. Wszyscy powinni o tym wiedzieć. Rzecz dotyczy zanikającego falochronu., Zanika, jest sukcesywnie zasypywany.

Z pierwotnej jego długości pozostało już tylko ok. 20%, a proces trwa i za niedługi czas falochron zniknie całkowicie. Piasek z zachodnich klifów, niesiony przybrzeżnymi prądami, który teraz osadza się na plaży i w zakolu plaży i falochronu, będzie zasypywał tor wodny, szczególnie, że powstał nowy, dłuższy falochron gazoportu. Ten nowy, obok falochronu wschodniego będzie nową, dodatkową barierą, która zatrzyma piasek, a miejscem jego się osadzania będzie właśnie tor wodny. Co wówczas? Ciągłe, niesłychanie kosztowne pogłębianie? Nie jestem specjalistą, nie mam ani doświadczenia ani wiedzy hydrotechnicznej, ale mam wyobraźnię. Uważam, że trzeba szybko zbudować minimum dwie nowe zapory dla piasku. Zapory, dodatkowe falochrony nasypane z głazów i ciężkich bloków betonowych, które zatrzymają w nowych miejscach część piasku. Nie wiem czy rozwiąże to cały problem. Ale na początek wystarczy i da możliwość pełnego przeglądu i kontroli sytuacji. Miałyby taką samą formę jak istniejący jeszcze falochron. Jeden na wysokości dawnej granicy, drugi w połowie dystansu (plaży) pomiędzy nim a starym falochronem. Nie wydaje mi się by było to jakoś szczególnie trudne do zrobienia. Zapewne kosztowne, ale to nic w porównaniu z kosztami, które powstaną jeśli to nie zostanie zrobione. Zarówno w tej, jak w kilku jeszcze innych sprawach należy i chyba warto porozumieć się z sąsiadami – Niemcami. Wówczas i im zacznie przybywać lądu, plaży. Piasek będzie się osadzał po zachodniej stronie takich falochronów. Nie wydaje mi się by mieli coś przeciwko temu.

Zbigniew Kasiarz