Są żółte lub pomarańczowe – chętnych na dynie nie brakuje. Sprzedaż rośnie tuż przed nadejściem 1 listopada. W sklepie z warzywami i owocami na pl. Wolności spotkaliśmy pomalowane dynie. Jedne mają złe twarze, a inne są uśmiechnięte. Na nietypowy sposób dekoracji wpadła pani Anita.
W dyniach wycina się różne wzory, a do środka wsadza świeczkę. Wnętrza wcale nie trzeba wyrzucać. Miąższ można wykorzystać do zrobienia np. zupy z dyni. Przepis jest bardzo prosty. Wystarczy w garnku rozgrzać masło, zeszklić cebulę, dodać miąższ z dyni i ziemniaki a następnie podsmażyć. Następnie dodać sól, pieprz i bulion. Całość gotować na małym ogniu przez 20 minut. Na koniec zmiksować blenderem. Można podawać z grzankami i pestkami dyni.