Pamiętacie Oskarka Gąsiorowskiego? Chłopiec ma chore serce i oczekuje na kosztowną operację. Rodziców nie było stać, aby samodzielnie ją sfinansować i poprosili mieszkańców o pomoc. Mamy dobrą wiadomość – udało się uzbierać całą kwotę.
Dzięki dobrym sercom, na koncie fundacji zajmującej się pomocą takim dzieciom jak Oskar, jest uzbierana cała kwota potrzebna do przeprowadzenia operacji.
– Dziękujemy wszystkim i każdemu z osobna, którzy zaangażowali się w pomoc – napisali rodzice chłopca na Facebooku.
Oskarek jest wcześniakiem i urodził się z wrodzoną złożoną siniczną wadą serca pod postacią atrezji zastawki tętnicy płucnej, ubytkiem w przegrodzie międzykomorowej, dwuodpływowej prawej komory, przełożeniem wielkich pni tętniczych, (PA, VSD, DORV, TGA), dekstrokardią i przełożeniem trzewi.
A co dzisiaj u chłopca? Ma się dobrze, dwa razy w tygodniu przechodzi fizjoterapię finansowaną przez NFZ, dodatkowo raz w tygodniu ćwiczy z fizjoterapeutką z hospicjum. Ma 77 centymetrów wzrostu i waży 7,3 kg. Lekarze podjęli się operacji, jeśli chłopiec i jego serduszko podrosną.