Na terenach byłego ZSRR może mieszkać nawet milion potomków Polaków. Według ostrożnych szacunków, na samej Białorusi może ich być około 400 tys. Jeszcze więcej jest na terenach dzisiejszej Ukrainy. Pracują tam, jednak ich zarobki są zdecydowanie niższe od tych w Polsce. Także warunki pracy są gorsze.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że rośnie zainteresowanie wydaniem Karty Polaka. Od 2008 roku wydano już około 150 tys. Kart Polaka. Dzięki dokumentowi osoby polskiego pochodzenia zamieszkujące republiki postradzieckie mogą legalnie pracować w Polsce, a po upływie trzech lat stałego pobytu starać się o otrzymanie polskiego obywatelstwa.
Czy nie można spróbować ściągać tych ludzi do Świnoujścia? Z pewnością ich praca pomogłaby w napędzeniu gospodarki naszego miasta – pyta Czytelnik portalu swinoujskie.info. – Nie byłoby trudności z asymilacją. Jeśli byliby to młodzi ludzie, to być może w niedalekiej odległości na świat przychodziłoby więcej świnoujścian – zastanawia się.
Karta Polaka nie zapewnia otrzymania lokum, tak jak to się dzieje w przypadku wiz repatriacyjnych. Polacy lub potomkowie przyjeżdżając musieliby na własną rękę szukać mieszkania do wynajęcia i pracy. O tyle ile praca jest na każdym kroku, to z tanimi mieszkaniami pod wynajem jest problem.
Świnoujście jest jednym z niewielu miast w Polsce, gdzie jest olbrzymi problem z pracownikami. Nie ma chociażby chętnych do pracy w piekarniach, czy supermarketach. Wynika to z woli pracy u zachodnich sąsiadów, gdzie zarobki są czterokrotnie wyższe. Nadmorskie miasto od dwóch lat ma najniższe bezrobocie w Zachodniopomorskiem. Na koniec maja wynosiło ono 6,6 proc.
Czy Polacy mieszkający na terenach dawnego ZSRR mogą być receptą na brak rąk do pracy w Świnoujściu?
Nabuchodonozor temu
4 września 2015 na 23:09
Czytelnik wyzyskiwacz szuka frajerów do pracy.