Co roku odwiedza ją ponad 100 000 gości. Jest jednym z symboli naszego miasta i najważniejszym zabytkiem portowym na Pomorzu Zachodnim! Dodatkowo jest najwyższą tego typu budowlą ceglaną na świecie i ewidentnie najgorzej zagospodarowaną taką atrakcją chyba w całej Europie. Czy Królowa Jasności – świnoujska Latarni Morska dostanie szanse na „drugie” życie?
Gdy ukończono budowę Królowej Jasności w 1859 roku, od pierwszego schodka latarni było do brzegu plaży kilkaset metrów bliżej niż dzisiaj. Zamiast plątaniny rur, blaszanych hal z powybijanymi szybami, zbiorników i chaotycznie usypanych hałd z węglem, rudą i innymi produktami, dokoła stały drewniane pensjonaty i szumiał sosnowy las. W dzisiejszym Basenie Trymerskim stała prawdziwa armada barek, kutrów i łodzi rybackich. Przed ponad 100 lat, po kamiennych nabrzeżach, przyległych do Królowej Światła spacerowali mieszkańcy Chorzelina i turyści podziwiający statki płynące po Świnie, a ze szczytu latarni podziwiali okolice.
Ta sielanka dosłownie legła w gruzach wysadzanej na początku lat 70-tych XX wieku Twierdzy Portowej i decyzji o rozbudowie portu. Mieszkańców wysiedlono, ośrodki wczasowe i stare piękne pensjonaty wyburzono. Proces dewastacji zabytkowego otoczenia latarni trwał aż do 2000 roku. To wtedy w jej najbliższej okolicy wzniesiono zbiorniki PAK-u, a wokół latarni zbudowano plątaninę rurociągów, które obecnie otaczają ją niczym wąż szyję swojej ofiary. Na szczęście w tym samym czasie zawiązała się grupa sympatyków, która przy przychylności Urzędu Morskiego pozyskała środki na remont samej budowli, która od 2001 roku, po niemal 20 latach przerwy, otworzyła się na turystów.
Dziś latarnia i przyległy Fort Gerharda to niekwestionowane największe atrakcje całej Pomorza Zachodniego.
Pora na zmiany? Będzie konkurs!
Obecnie okolice latarni to jeden z najbardziej zaniedbanych fragmentów naszego miasta. Bez parkingu, normalnej drogi, toalety i jakiegokolwiek zaplecza turystycznego. Stowarzyszenie Miłośników Latarń Morskich, które opiekuje się obiektem od wielu lat, płaci Zarządowi Morskich Portów w Szczecinie wysokie myto – za fragment betonowego placu sąsiadujący z latarnią. I od wielu lat próbuje zrobić coś z otoczeniem, który w żaden sposób nie przystaje do majestatu i piękna samej budowli. Wszystko wskazuje, że pojawiło się małe światełko w tunelu. Dzięki przychylności między innymi nowego Zarządu Portu i samorządu.
Prezes Słaboszewski obiecał latarnikom pomóc w pozyskaniu działki, która przylega do latarni i od wielu lat jest niewykorzystana. Pozwoli to zwiększyć powierzchnię do obsługi ruchu turystycznego nawet dwa razy! Także, dzięki przychylności OT Portu, który na takie rozwiązanie się zgodził. Samorząd obiecał, że wesprze te działania na etapie uporządkowania spraw właścicielskich. Pomoże także w organizacji konkursu. – Zaprosimy do niego biura projektowe i architektów z całej Europy. Chcemy, by okolica naszej latarni była wyjątkowo piękna- mówi Piotr Piwowarczyk ze stowarzyszenia. – W komisji, poza przedstawicielami Urzędu Morskiego, portu i samorządu, mają zasiąść znani architekci i konserwator zabytków. Koncepcja, poza samym otoczeniem, musi dać odpowiedź na pytanie – w jaki sposób docelowo skomunikować tą turystyczną oazę w centrum portu, z miastem. To szansa także na to, by pokazać, że turystyka może się rozwijać i funkcjonować obok i w zgodzie z portem.
Jest też nadzieja
Jak ma wyglądać okolica? – Stawiamy na dużą ilość wysokiej i niskiej zieleni. Małą architekturę, która będzie nawiązywała do morskiego i portowego charakteru tego miejsca – opowiada Piotr Piwowarczyk ze stowarzyszenia. – Chcemy zlikwidować płoty wokół latarni, by można było swobodnie ją oglądać od każdej strony, a na skraju działek posadowić miejsca do parkowania dla autokarów. Z terenu otaczającego latarnia mają zniknąć tymczasowe „budy”, a do obiektu prowadzić będzie utwardzona, bezpieczna ścieżka, tuż przy fosie fortu. – Cały czas marzymy, by tuż przy latarni stanął latarniowiec z Gdańska – mówi Basia Jurewicz . – Wiem, że będzie to bardzo trudne, ale cały czas walczymy o ten pięknych statek.
Wiadomo już, że spółka Polskie LNG w 2017 roku wykona remont drogi, na razie tylko na odcinku ulicy Ku Morzu z sąsiadującym z Terminalem.
Latarnicy chcą, by konkurs został ogłoszony jeszcze w tym roku, aby do połowy 2017 toku wybrać zwycięzcę. Jeżeli pozwolą na to fundusze, jeszcze jesienią rozpocząć pierwsze prace.
– Boże, jak bardzo bym chciała doczekać tych czasów! – mówi Basia Jurewicz, dobry duch Królowej Jasności. – Posiedzieć w tym pięknym ogrodzie na zewnątrz. Wypić zimną lemoniadę na ławeczce pod dębem, na zielonej trawce – dodaje.
Nasz komentarz
To jak wygląda okolica naszej latarni to prawdziwy skandal. W mieście turystycznym i do tego tak bogatym, tego typu obiekty powinny być prawdziwymi wizytówkami miasta. Jak jest, niemal każdy widzi. Lepiej nie cytować turystów, którzy „gubią” miski olejowe na dziurach. Czy matek z dziećmi uciekającymi w las z drogi, koło której nie ma nawet pobocza.
W/w sytuacja jest też kolejnym dowodem na to, że prawobrzeże, w oczach naszych samorządowców – cały czas jest postrzegane jako dzielnica drugiej kategorii. Podobnie jest przecież z atrakcjami w Karsiborzu. Podobno jest nadzieja, między innymi dzięki Zarządowi Morskich Portów i samorządowi, aby to się teraz zmieniło. Trzymamy kciuki za powodzenie tej inicjatywy!
Anonim temu
26 listopada 2016 na 21:24
Urząd Morski nie dba o nic co jest jego tylko jak dostanie kasę to pogłębia tor wodny,niby chodzi miastu o turystykę a jak tragicznie wygląda falochron zachodni to wstyd dla miasta a takie bogate.
Gość temu
25 listopada 2016 na 17:55
Piękna wizja, warta spełnienia, ale jak to będzie się miało do bezlitosnej rzeczywistości…przeładunki portowe… jak wynika z mojej pamięci, są niestety uciążliwe…pylenie, uczulenie i brudne okna.
Pamiętam latarnię i pobliską okolicę z początku lat 60-tych, to był widok! Teraz tylko żal serce ściska, jaka gospodarka terenami, takie żałosne widoki!
Mam świadomość istnienia ludzi wielkich serc, oby udało się im uczynić jak najwięcej!
㞢 㐃 㐅 ㄠ ㄓ 〄 temu
25 listopada 2016 na 13:00
Wygląda teren w okół latarni jak wygląda.
Urząd morski zaniedbał, bo to fleje które tylko potrafią wszystko zakazywać i wyciągać łapy po hajs od wędkarzy.
Gość temu
25 listopada 2016 na 12:15
Wszystko pięknie .Tylko własnie trwają tam prace przy magazynie dla zboża.Na 100% nie będzie on szczelny.Czar i marzenia prysną wraz z przybyciem pierwszego statku po zboże lub z nim.Pozwolenie przez Radę Miasta na tymczasowość dl tego magazynu dla OT Port „zabije” ten pozostały przepiękny” kawałek” Świnoujścia.Przeładunki nocą ,aby nie widać było jak mocno pyli.Wyładunek i załadunek chwytakami zawsze niesie za sobą pył.Czas będzie gonił bo deszcz,bo statek się śpieszy,bo postojowe,bo…..tych bo będzie bardzo wiele.Pracowałem przy tym to wiem.