Połącz się z nami

WIADOMOŚCI

Terapia dopasowana do dziecka daje najlepsze efekty

Opublikowano

w dniu

Foto: Centrum CBT Sp. z o.o.

Terapia środowiskowa jest szybkim i skutecznym sposobem na to, by pomóc rosnącej grupie dzieci bez diagnozy psychiatrycznej, ale z poczuciem beznadziei, braku rozwiązań, negatywnym nastrojem, które często prowadzą do myśli samobójczych – zgadzają się specjaliści z Centrum CBT uczestniczący 9 maja w konferencji w Centrum Prasowym PAP o rozwoju i usprawnieniu takiej pomocy w sektorze publicznym oraz o jej tworzeniu w sektorze prywatnym.

Każdy kryzys pogarsza kondycję zdrowia psychicznego i po pandemii wyraźnie to widać: wzrosła częstość zaburzeń psychicznych i odsetek osób, które w przebiegu zespołu depresyjnego wykazują zachowania samobójcze. Pojawiła się także grupa dzieci wprawdzie bez diagnozy psychiatrycznej, ale z poczuciem beznadziei i braku rozwiązań. W efekcie częstość zachowań samobójczych w całej Europie wzrosła dwu-, trzykrotnie.

Zdaniem ekspertów zgromadzonych w Centrum Prasowym PAP na konferencji „Kompleksowa opieka psychiatryczna dla dzieci i młodzieży w sektorze publicznym i prywatnym”, właśnie z wymienionych zjawisk wziął się obserwowany w ostatnich latach wzrost zgłaszalności do systemu opieki zdrowotnej w celu poszukiwania pomocy psychiatrycznej.

„Pandemia dramatycznie wpłynęła na zachowanie dzieci i młodzieży. U dorosłych zmiany, do których czasowo byliśmy zmuszeni, były niejako elementem życia, jednak dla dziecka w wieku szkolnym, który jest okresem kluczowym dla uczenia się relacji społecznych, współpracy, bycia z innymi ludźmi, rozwiązywania problemów pojawiających się w kontaktach społecznych, izolowane od rówieśników jest katastrofą” – podkreśla specjalista psychiatrii dzieci i młodzieży, prof. dr hab. n. med. Tomasz Wolańczyk kierownik Kliniki Psychiatrii Wieku Rozwojowego WUM.

Foto: Centrum CBT Sp. z o.o.

Pocieszające jest to, że jak pokazują dane z tego roku, liczba osób zgłaszających się po pomoc przestała tak gwałtownie rosnąć. Nie oznacza to niestety, że już możemy odetchnąć. Według ekspertów sytuacja nadal jest niepokojąca i wymaga interwencji, dlatego też tak ważna jest kontynuacja rozpoczętej w 2020 r. reformy systemu psychiatrii.

Kryzys w najbliższym otoczeniu

Zwiększa się liczba kryzysów, które wiążą się z szeroko rozumianymi czynnikami środowiskowymi, czyli funkcjonowaniem rodziny, grupy rówieśniczej, środowiska szkolnego.

„One zawsze miały znaczenie, ale teraz obserwujemy coraz większy ich udział w powstawaniu różnych problemów” – uważa specjalista psychiatrii dzieci i młodzieży, prof. dr hab. n. med. n. zdr. Anita Bryńska, Centrum CBT, profesor w Klinice Psychiatrii Wieku Rozwojowego WUM.

W tę potrzebę wpasowuje się deinstytucjonalizacja opieki psychiatrycznej, co jest głównym celem przeprowadzanej właśnie reformy. Złotym standardem stał się model środowiskowy, który skupia się na udzielaniu dziecku wsparcia w jego najbliższym otoczeniu.

„Chodzi o przeniesienie ciężaru na opiekę w ramach poradni, ale też o stworzenie ścieżki pacjenta, w której jako pierwszy z dzieckiem kontaktuje się psycholog, a nie psychiatra. To on ma za zadanie zdiagnozować problem i zaplanować dalsze działania, w tym interwencje środowiskowe. Ma to ułatwić zorganizowanie pomocy jak najszybciej i jak najbliżej miejsca zamieszkania osobom, które nie spełniają kryteriów diagnozy psychiatrycznej, ale są w kryzysowym momencie związanym np. z rozwojem, funkcjonowaniem rodziny, z problemami szkolnymi. Nie chcemy czekać, aż problem narośnie i być może doprowadzi do kryzysu psychicznego” – wyjaśnia prof. Bryńska.

W tym celu powstała trójpoziomowa struktura obejmująca ośrodki pierwszego poziomu referencyjnego, gdzie opieka jest udzielana przez psychologów, psychoterapeutów i terapeutów środowiskowych dzieci młodzieży.

„Jest ich w Polsce ponad 472, ale już widzimy, że czas oczekiwania na taką pomoc sukcesywnie się wydłuża. Problem w tym, że wciąż zbyt mało jest specjalistów na tym pierwszym poziomie. Za mało jest psychologów klinicznych, psychoterapeutów dzieci i młodzieży oraz terapeutów środowiskowych” – zwraca uwagę specjalistka.

Foto: Centrum CBT Sp. z o.o.

Dopiero na drugim poziomie referencyjnym – w ośrodkach, których obecnie jest ok. 80 – ma miejsce kontakt z lekarzem psychiatrą. Tych zresztą też jest za mało, bo 560 na cały kraj.

Trzeci poziom to stacjonarne oddziały psychiatryczne, oddziały szpitalne. W założeniu specjaliści wszystkich poziomów powinni ze sobą współpracować, a proces leczenia ma być koordynowany.

Konieczne zmiany w sektorze prywatnym

Tak jest już w sektorze publicznym, ale w prywatnym póki co wciąż brakuje wypracowanego modelu. W efekcie proces ten jest najczęściej przypadkowy; nie ma wymiany informacji ani opieki środowiskowej. Proces leczenia nie jest zaplanowany, a gdy dziecko trafia do wielu specjalistów – nie są to działania skoordynowane. Ciężar zorganizowania opieki spoczywa na rodzicach – zwracają uwagę specjaliści.

„Zaplanowanie oddziaływania kilku specjalistów oraz szeroka interwencja środowiskowa: w domu, w szkole, bezpośrednio wobec dziecka, znacząco skróciłaby okres oddziaływania, dając przestrzeń innym potrzebującym” – uważa psycholog, dr n. med. n. zdr. Nina Szalas, specjalista psychoterapii dzieci i młodzieży z Centrum CBT.

Prof. Wolańczyk przytacza historię jednej ze swoich nastoletnich pacjentek, która trafiła do niego z depresją: smutna, przygnębiona, wciąż okaleczająca się po sześciu miesiącach w terapii indywidualnej.

„Chodziło o trwającą od wielu miesięcy przemoc rówieśniczą oraz przemoc emocjonalną ojca. Terapia, którą prowadzono, nie zmieniała tej sytuacji. Zamiast wzmacniać pacjentkę, by umiała sobie radzić z trudnościami, cały wysiłek szedł na to, by utrzymać to dziecko na powierzchni. Praca środowiskowa z ojcem i w szkole byłaby i skuteczniejsza, i krótsza” – ocenia prof. Wolańczyk.

Zgodnie z założeniami realizowanej od 2020 r. w sektorze publicznym reformy systemu opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży, kompleksowa pomoc dla dziecka i jego otoczenia powinna być dostępna w jednym miejscu. Oddziaływania te mają wspierać nie tylko samego pacjenta, ale też jego rodzinę i szkołę, a wiodącą rolę powinien mieć terapeuta środowiskowy, który pracuje z dzieckiem i jego rodziną na terenie domu i szkoły.

„Zaczęliśmy zastanawiać się, czy możliwe jest stworzenie takiego systemu w poradniach komercyjnych. Doszliśmy do wniosku, że nie tylko jest to możliwe, ale i konieczne” – opowiada prof. Bryńska, współautorka programu Kompleksowa Opieka Terapeutyczna dla Dzieci i Młodzieży (KOT), który ma zaimplementować rozwiązania zaplanowane w reformie do sektora prywatnego.

Zgodnie z założeniami programu dwie wizyty u psychologa mają wystarczyć na przeanalizowanie sytuacji, zdiagnozowanie problemu i zaplanowanie dalszych działań specjalistów. Opieka prowadzona ma być w jednej placówce, a naczelną zasadą jest współpraca psychologa, psychoterapeuty, psychiatry i terapeuty środowiskowego. Każdy pacjent ma mieć przydzielonego opiekuna, który będzie koordynował tę opiekę.

Jak powinna przebiegać terapia środowiskowa?

Przykład Leny, u której w wieku 5 lat zdiagnozowano autyzm, pokazuje, że takie działanie jest możliwe.

„Lena zaczęła szkołę w czasie pandemii, online. Rozpoczynając drugą klasę w realu, miała wiele problemów, nie mogła dogadać się z rówieśnikami. Hałas szkolny, dzwonki i rozgardiasz powodowały u niej duży stres. Pod koniec roku ta nerwowość zaczęła przejawiać się w ten sposób, że podczas lekcji ujawniły się u niej uciążliwe zachowania – krzyki, piski, które przeszkadzały nauczycielom i uczniom. Nie mogliśmy poradzić sobie z tym na poziomie rozmów z dzieckiem. Nie wiedzieliśmy, dlaczego tak się zachowuje i co robić. W szkole pomoc też była niewystarczająca, choć Lena chodzi do szkoły integracyjnej. Dopiero gdy specjaliści otoczyli nas kompleksową opieką, zobaczyliśmy efekty” – opowiada mama dziewczynki.

Terapeuta udał się do szkoły, obserwował klasę, zachowanie Leny, innych dzieci oraz nauczycieli. Był także w domu, by zobaczyć, jak dziewczynka funkcjonuje w relacjach z rodzicami i bratem. Na podstawie tych obserwacji wypracował sposoby radzenia sobie z jej trudnymi zachowaniami na lekcji. Kiedy nauczyciele zaczęli wdrażać jego sugestie w życie, w niedługim czasie udało się je wyeliminować. Rodzina cały czas miała też wsparcie psychiatry.

„Mamy poczucie, że dzięki takiemu podejściu nie spisano Lenki na straty, a był taki pomysł – powiedziano nam, żebyśmy zabrali córkę ze szkoły, bo nie mogą sobie z nią poradzić. Nie zrobiliśmy tego, zwróciliśmy się po pomoc do Centrum CBT i dziś Lena jest w czwartej klasie i całkiem nieźle sobie radzi” – oceniają rodzice dziewczynki.

Jak tłumaczy dr n. med. Tomasz Srebnicki – psychoterapeuta i terapeuta środowiskowy dzieci i młodzieży, który opiekował się tą rodziną – chodzi o sposób myślenia, który dotyczy nie tego, co pacjentowi jest, na co choruje, ale jaki jest jego problem. Najczęściej bez względu na diagnozę, jaką ma dziecko, pojawiają się jakieś zachowania, które zaburzają jego funkcjonowanie.

„Każde dziecko, które prezentuje trudne zachowania, usiłuje rozwiązać jakiś problem. Jeżeli te trudne zachowania się powtarzają, to znaczy, że dziecko ów problem tymi zachowaniami rozwiązuje. W przypadku Lenki były to piski, krzyki, dość często występujące w trakcie jednej jednostki lekcyjnej. By pomóc, należało odkodować, jaki to problem, co starała się nam powiedzieć” – wyjaśnia terapeuta.

W przypadku Leny ta „zagadka” była związana z dążeniem, i to bardzo skutecznym, do tego, żeby pozostawać pod intensywną opieką pani nauczycielki, do poziomu zarządzania całą klasą, co dawało jej poczucie bezpieczeństwa. Drugą rzeczą było unikanie relacji rówieśniczych, z którymi miała problemy. Jednocześnie krzyki dawały jej poczucie władzy nad klasą. Trzecim problemem było unikanie trudności związanych z edukacją, a dziewczynka poprzez krzyki otrzymywała pomoc w zadaniach, z którymi miała problem.

„Każdy pacjent, który prezentuje trudne zachowania, przychodzi do nas z >>zagadką<<. Diagnoza to za mało, trzeba rozwikłać tę zagadkę. Po jej rozpoznaniu przeprowadziłem rozmowę z nauczycielami, ale rozmowę nie obwiniającą, lecz tłumaczącą istotę problemu. Chodziło o to, by otworzyć pole porozumienia z nauczycielkami i wspomóc je w radzeniu sobie z Leną, czyli wypracowaniu sposobów na komunikowanie w inny sposób niż poprzez krzyki oraz zabraniu jej możliwości dostania tego, co chce otrzymać, gdy tak się zachowuje. Wytyczne zostały przekazane terapeucie środowiskowemu, który funkcjonuje na terenie Łodzi i on podtrzymuje wdrażanie tych procedur” – opowiada dr Srebnicki.

Jak wylicza, praca w środowisku zajęła mu 3 godziny, w gabinecie mogłoby to trwać ok. 30 godzin . Do tego Lenka nawet nie odczuła, że zastosowano wobec niej terapię.

Rodzice potrzebują wsparcia

Przewagą terapii środowiskowej jest szybkie zbudowanie wspólnoty terapeutycznej wokół dziecka. Konsultowanie się specjalistów pozwala zaś dopasować terapię do dziecka, a nie dziecko doterapii.

„Musimy pamiętać, że nie ma opieki zdrowotnej nad dzieckiem bez udziału rodziców. To oni najlepiej wiedzą, jak ono funkcjonuje. Ich udział w procesie terapeutycznym jest niezbędny. Często zdarza się, że rodzice przerzucają odpowiedzialność na system, ale najczęściej nie dlatego, że nie chcą w tym uczestniczyć, lecz ponieważ nie wiedzą jak. Naszą rolą jest im to wytłumaczyć, pokierować nimi tak, by umieli wesprzeć swoje dziecko, nauczyć się, jak rozwiązywać sytuacje powodujące silny stres To często wymaga zmiany strategii wychowawczej, np. jak zamiast nadmiernej kontroli wprowadzać monitoring” – mówi dr n. zdr. Anna Kaźmierczak-Mytkowska, specjalista psychologii klinicznej i psychoterapii dzieci i młodzieży.

Terapeuta środowiskowy, czyli kto?

Jak podkreśla terapeutka środowiskowa Paulina Krupińska, zmiana dotyczy nie tylko dziecka, ale całej rodziny.

„Terapia niewiele zmieni, jeśli nie zmieni się struktura rodziny. To może wymagać indywidualnych spotkań z rodzicami, czasem wysłania ich na warsztaty dla opiekunów, ale taka pomoc wniesie dużo w proces naprawczy” – uważa terapeutka.

Terapia środowiskowa to model pracy skupiony na angażowaniu środowiska, w którym żyje pacjent, aby stworzyć mu najbardziej optymalne warunki do rozwoju.

„Odbywa się to poprzez różnego rodzaju oddziaływania. Czasem potrzebna jest interwencja. Jako terapeuta środowiskowy mogę pracować ze wszystkim członkami rodziny i z całym systemem, w którym ta rodzina funkcjonuje. Największą korzyścią terapii środowiskowej jest możliwość działania na >>gorąco<< i razem z pacjentem” – podkreśla Paulina Krupińska.

Fakty

• Rośnie liczba dzieci i młodzieży wymagających specjalistycznej pomocy (zaburzenia psychiczne u ok. 10 proc. populacji dzieci i młodzieży, tj. ponad 600 tys. osób poniżej 18 r.ż.).

• Wpływ pandemii COVID-19: troje na czworo dzieci zaczęło gorzej radzić sobie z emocjami, 28 proc. stale lub często odczuwa złość, ok. 21 proc. przygnębienie lub osamotnienie, 18 proc. smutek (patrz Difference, 2021).

• Ok. 15 proc. uczniów w Polsce zgłasza złe samopoczucie psychiczne i niezadowolenie z własnego życia, a ok. 14 proc. wymaga interwencji związanej z funkcjonowaniem psychicznym (Badania na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka, 2021).

• Próby samobójcze to pierwsza przyczyna zgonów osób w wieku 14-19 lat. Myśli samobójcze ma 16 proc. nastolatków w Europie. 15 proc. na całym świecie, w tej grupie 17 proc. podejmuje próbę samobójczą!

• Do 2030 r. roku depresja może przewyższyć zagrożenie chorobami sercowo-naczyniowymi pod względem globalnego obciążenia chorobami niezakaźnymi (WHO, 2023).

źródło: konferencja „Kompleksowa opieka psychiatryczna dla dzieci i młodzieży w sektorze publicznym i prywatnym”, 9.05.2024r.

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

Czytaj dalej
Kliknij, aby skomentować

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

WIADOMOŚCI

Śmigłowiec Bell trafił do zachodniopomorskiej policji

Opublikowano

w dniu

Śmigłowiec Bell-407GXi dołączył do zachodniopomorskiej policji. Wyposażony jest m.in. w kamery noktowizyjne i termowizyjne, co umożliwia latanie w dzień i w nocy. Maszyna była już wykorzystywana do zabezpieczenia Festiwalu Pol’and’Rock.

Patrolowo-interwencyjny Bell-407GXi to lekki śmigłowiec wielozadaniowy. Osiąga około 250 km/h, w powietrzu może utrzymać się do 3,5 godz. Ma zasięg około 650 km. Jest wyposażony w kamery noktowizyjne i termowizyjne. Może być wykorzystywany m.in. do pościgów prowadzonych w dzień i w nocy. Ma też kamerę pozwalającą na obserwację dróg i terenów zabudowanych. Dzięki przyrządom termowizyjnym może pomagać np. w poszukiwaniu zaginionych osób – przekazał sierż. Piotr Jaworski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

Maszyna wyposażona jest też m.in. w wysokiej jakości wyświetlacze i w szybkie procesory, które gwarantują wysoką jakość obrazu.

Na pokładzie śmigłowca może przebywać dwóch pilotów, czterech pasażerów i operator systemu obserwacji lotniczej. Śmigłowiec wyposażony jest system rejestracji i transmisji obrazu, dzięki czemu obraz z kamery może być transmitowany na żywo do dowódcy operacji.

„Śmigłowiec ma przede wszystkim współpracować z dyżurnym Komendy Wojewódzkiej Policji, z dyżurnymi w powiatach i w komendach miejskich. Jeżeli otrzymujemy zgłoszenie o zdarzeniu np. w ruchu drogowym w danym powiecie, a jesteśmy w powietrzu, możemy się udać do tego miejsca, obserwować je i informować o sytuacji patrole na ziemi” – powiedział Jaworski.

Bell był już wykorzystywany do zabezpieczenia Festiwalu Pol’and’Rock w Czaplinku i do nadzorowaniu ruchu w ostatni weekend wakacji. (PAP)

misz/ joz/

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Wydarzenie w Karsiborze bez zgody Prezydenta Miasta Świnoujście 

Opublikowano

w dniu

Na początku sierpnia do Urzędu Miasta Świnoujście został wysłany e-mail z prywatnego adresu. Z treści e-maila wynikało, że informujący zamierza na prywatnej działce w Karsiborze zorganizować rodzinne wydarzenie na około 300-500 osób. Uwzględnił możliwość występów artystycznych. Podkreślił, że otrzymał zgodę od właścicieli posesji.

Urząd Miasta Świnoujście wskazał przepisy,  które obowiązują w przypadku organizowania imprez masowych, a także przesłał nazwy i adresy instytucji oraz zwrócił się do strony informującej o doprecyzowanie charakteru wydarzenia. Na tym kontakt z zawiadamiającym urwał się.

Informujący nie wystąpił do Prezydenta Miasta z wnioskiem o wydanie zezwolenia na przeprowadzenie imprezy masowej.

W piątek na miejsce skierowano pracownika Urzędu Miasta Świnoujście, który poddał pod wątpliwość „rodzinnego charakteru” wydarzenia. Wydarzenie okazało się biletowane, uczestnicy byli dowożeni autobusami oraz busami. Powiadomiono policję o możliwości złamania prawa.

Interweniować będzie RDOŚ ponieważ organizator nie zwrócił się do nich z wnioskiem o wydanie zgody na organizację imprezy na obszarze chronionym Natura 2000. Będzie prowadzone postępowanie wyjaśniające.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Specjalny kosz wyłowi śmieci wpływające do portu jachtowego w Świnoujściu

Opublikowano

w dniu

Foto: OSiR Wyspiarz

Fundacja Mare zainstalowała kosz morski PortBin, który wyłowi odpady bezpośrednio z wody. Kosz ufundowała firma Brita – producent filtrów do wody. 

Odpady z tworzyw sztucznych pływające w morzach i wzdłuż linii brzegowej stanowią poważne wyzwanie środowiskowe dla każdej nadmorskiej miejscowości. Według danych HELCOM, czyli Komisji Ochrony Środowiska Morskiego Bałtyku, na każdych 100 m bałtyckich plaż można znaleźć średnio od 50 do 300 sztuk odpadów, z czego 70 proc. to tworzywa sztuczne.

Kosz PortBin został zaprojektowany jako optymalne rozwiązanie do zbierania śmieci pływających w portach i wolno pływających zbiornikach wodnych przy pomocy skimmera, który pozwala na zasysanie do kosza odpadów bezpośrednio z wody. Wyposażony jest w 30-litrowy kosz oraz posiada bardzo wysoką trwałość i odporność na warunki atmosferyczne.

PortBin wykonany jest w całości z tworzywa sztucznego pochodzącego z recyklingu i nadaje się także w 100 proc. do ponownego recyklingu w zgodzie z zasadami gospodarkami obiegu zamkniętego.

Foto: OSIR Świnoujście

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Świnoujska komisja mieszkaniowa w nowym składzie

Opublikowano

w dniu

W trakcie sierpniowej sesji Rady Miasta Świnoujście, która odbyła się w dniu 29 sierpnia świnoujscy radni powołali w nowym składzie Społeczną Komisję Mieszkaniową. Zmiana była konieczna z uwagi na to, że poprzednia komisja nie funkcjonowała prawidłowo m.in. z powodu śmierci jednego z jej członków.

Radni na sesji zdecydowali nie uzupełniać składu dotychczasowej komisji, ale postanowili  powołać ją na nowo. Zgodnie z ustaleniami prezydentowi miasta przysługiwały w komisji 2 miejsca, a 5 przypadało w udziale Radzie Miasta Świnoujście . I tak Joanna Agatowska , Prezydent Miasta Świnoujście zgłosiła do składu komisji dwie kandydatury : radnej Agnieszki Kaczmarek i byłego radnego Bogdana Piotrowskiego. Radni natomiast zgłosili pięć pozostałych osób. Wśród osób zaproponowanych do komisji znalazł się radny Paweł Sujka, były radny Wiesław Góreczny, dyrektor techniczny szpitala Dariusz Bielski, działaczka społeczna Renata Koch-Trochimowicz i radna Zofia Sołtysik. Listę zamknięto na wymaganych do składu pięciu osobach. W głosowaniu zaproponowanych siedem osób do Społecznej Komisji Mieszkaniowej wsparło 18 radnych, nikt nie był przeciwny, zaś od głosu wstrzymał się radny Jan Borowski.

Jak poinformowano obsługą Społecznej Komisji Mieszkaniowej zajmie się TBS „LOKUM”. Zadania jakie stoją przed komisją są niezwykle ważne ona bowiem opiniuje wnioski w sprawie mieszkań komunalnych oceniając ich zasadność. Jak wiadomo kwestie mieszkaniowe należą do podstawowej  sfery egzystencjonalnej. W dobie ciągłego braku lokali mieszkaniowych w Świnoujściu, wobec długiej listy oczekujących oraz trudnych sytuacji życiowych starających się o lokale komisja ma do podjęcia najczęściej niezwykle trudne decyzje.

Źródło: BiK UM Świnoujście

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Ratownicy wodni w Świnoujściu zakończyli pracę, ale apelują o rozwagę

Opublikowano

w dniu

W Świnoujściu ratownicy wodni zakończyli pracę. A to oznacza, że plaża jest niestrzeżona. Pogoda jednak zachęca do wypoczynku i kąpieli. Dlatego w imieniu ratowników apelujemy o zachowanie ostrożności i rozsądku przy korzystaniu z morskich kąpieli.

Dzięki profesjonalizmowi ratowników pracujących na kąpieliskach w Świnoujściu udało się zapewnić bezpieczeństwo dla tysięcy plażowiczów wypoczywających w kurorcie.

Przez dwa miesiące funkcjonowania kąpieliska w Świnoujściu, ratownicy wodni najwięcej pracy mieli przy drobnych urazach typu skręcenia, czy zwichnięcia. Pomagali również przy szukaniu zaginionych na plaży dzieci. Aż 16 razy podejmowali z wody ludzi, którzy weszli do morza po spożyciu alkoholu.

Przypomnijmy, że w tym roku w Świnoujściu zorganizowano kąpieliska: Uznam, Bałtycka, Interferie oraz Przytór. Ratownicy pilnowali bezpieczeństwa od strony wody – z wieżyczek oraz od strony wody – z łodzi. Dodatkowo, w tym roku ratownicy wodni ze Świnoujścia otrzymali kolejnego quada – Yamaha Grizzly – to jeden z popularniejszych modeli wykorzystywanych przez ratowników na całym świecie.

Aby bezpiecznie korzystać z kąpieli w Bałtyku pod nieobecność ratowników, przede wszystkim nie należy przeceniać swoich umiejętności pływackich. Nie należy wchodzić do wody po uprzednim spożyciu alkoholu. Nie wolno wchodzić do morza, gdy panują złe warunki atmosferyczne np. wieje silny wiatr i jest bardzo duże falowanie. Należy również pilnować dzieci i nie spuszczać ich z zasięgu wzroku.

Czytaj dalej

WIADOMOŚCI

Platforma wiertnicza będzie poszukiwała gazu

Opublikowano

w dniu

Foto: Noble Resolve

Firma Noble Resolve otrzymała kontrakt od Central European Petroleum na odwiert na Morzu Bałtyckim w okolicy Świnoujścia. Prace mają trwać około 45 dni i rozpoczną się w październiku.

Przypomnijmy, Central European Petroleum otrzymało koncesję wydaną przez Ministerstwo Środowiska 1 grudnia 2017 r. i przyznającą CEP wyłączne prawa do poszukiwania, rozwoju i produkcji węglowodorów. Firma koncentruje się na poszukiwaniu i rozpoznaniu gazu ziemnego na obszarze wyspy Wolin.

CEP to kanadyjska firma. Według jej zapewnień, wszelkie działania wiertnicze na lądzie podejmowane przez spółkę będą zgodne ze wszystkimi wymogami regulacyjnymi i prawnymi.

W odniesieniu do odwiertów morskich CEP będzie kontynuować proces poszukiwania gazu w odniesieniu do przeprowadzonych trójwymiarowych badań sejsmicznych.

Noble Resolve jest platformą wiertniczą zbudowaną w 2009 r. w stoczni Keppel Fels Shipyard w Singapurze. Nadaje się do pracy na głębokości ponad 100 metrów, z maksymalną głębokością wiercenia ponad 9 km.

Czytaj dalej
Reklama „sofa"

OGŁOSZENIA DROBNE

Reklama

Najczęściej czytane

© Copyright 2023, Wszelkie prawa zastrzeżone | swinoujskie.info | Red Top Media | ul. Cyfrowa 6, 71-441 Szczecin | Napisz do nas: redakcja@swinoujskie.info lub zadzwoń 510 555 524