Wtorek 21 grudnia to moment tzw. przesilenia zimowego i początek astronomicznej zimy. To także okres najkrótszych dni i najdłuższych nocy w roku, co może być okazją do obserwacji obiektów i zjawiska astronomicznych.
W tym roku początek astronomicznej zimy przypada 21 grudnia o godz. 16.59. W tym momencie Słońce przejdzie przez punkt Koziorożca. W tym dniu jego górowanie w zenicie następuje na najdalej wysuniętej na południe szerokości geograficznej, czyli właśnie na zwrotniku Koziorożca. Na półkuli północnej jest wtedy najmniejszy kąt padania promieni słonecznych. W tym samym dniu na półkuli południowej zaczyna się z kolei lato.
Okres zimowy potrwa do 20 marca do godz. 16.33, kiedy to Słońce przejdzie przez punkt Barana (punkt równonocy wiosennej) i zacznie się astronomiczna wiosna. Łącznie więc zima zagości u nas przez 88 dni 23 godziny i 34 minuty.
Przyczyną występowania pór roku nie jest odległość Ziemi od Słońca (ta akurat na początku stycznia jest najmniejsza w roku), gdyż różnica w tym parametrze wynosi zaledwie około 5 milionów kilometrów w stosunku do średniej odległości, wynoszącej 150 milionów kilometrów. Natomiast powodem jest nachylenie osi obrotu Ziemi do płaszczyzny jej orbity, w połączeniu z ruchem obiegowym dookoła Słońca. Na skutek tego, w zależności od okresu w roku, mamy różne warunki oświetlenia dla danej półkuli. W przypadku strefy klimatu umiarkowanego, w której leży Polska, możemy się dzięki temu cieszyć zimą, wiosną, latem i jesienią.
Pory roku można też rozróżniać na podstawie innych kryteriów. Kalendarzowa zima zaczyna się zawsze 22 grudnia. Z kolei w meteorologii, ponieważ zima astronomiczna jest „ruchoma”, na potrzeby porównań statystycznych przyjęte są konkretne daty, na przykład zima trwająca od 1 grudnia do 28 lutego (daty te mogą być różnie przyjęte w poszczególnych krajach lub regionach). Można też definiować zimę na podstawie zachowania przyrody – fenologiczna zima oznacza przerwę wegetacji roślin, albo średniej temperatury dobowej – klimatogeniczna zima jest w Polsce, gdy średnie temperatury dobowe są równe lub mniejsze 0 stopni Celsjusza.
Ze względu na szybkie zapadanie ciemności, zima, a szczególnie jej początek, może być dobrą okazją do spojrzenia na obiekty nocnego nieba i obserwację zjawisk astronomicznych.
Na początku astronomicznej zimy po zachodzie Słońca widoczna będzie Wenus, a dodatkowo także Saturn i Jowisz – wszystkie trzy ustawione na niebie w jednej linii. Są to jasne planety i bez trudu można je dostrzec gołym okiem. Najjaśniejsza z nich jest Wenus, która jednak z każdym kolejnym dniem będzie zachodzić coraz szybciej, i mniej więcej od połowy stycznia zacznie być widoczna na porannym niebie przed wschodem Słońca jako „gwiazda poranna”. W pobliżu Wenus wieczorem pojawi się Merkury, którego jednak dostrzec jest trudniej. Merkury zachowa się podobnie jak Wenus i w drugiej połowie stycznia zacznie być widoczny na niebie porannym, a nie wieczornym.
Widowiskowe będą koniunkcje Księżyca ze wspomnianymi jasnymi planetami. W trakcie zimy nastąpią kilkakrotnie, najbliższa już na początku stycznia – wąski sierp Księżyca będzie defilował w pobliżu linii planet Wenus-Saturn-Jowisz od 3 do 6 stycznia.
Planeta Mars będzie zimą widoczna nad ranem nisko nad horyzontem, ale blaskiem nie zachwyca – daleko jej do maksymalnego. 29 stycznia na porannym niebie obserwatorów czeka ciekawa koniunkcja wąskiego sierpa Księżyca z Wenus i widocznym pomiędzy nimi, słabym Marsem.
Spośród gwiazdozbiorów nasz wzrok przyciągnie konstelacja Oriona. Jej jasne gwiazdy układają się w kształt przypominający schematyczny zarys sylwetki człowieka. Bez trudu dostrzeżemy też tzw. Pas Oriona, czyli trzy jasne gwiazd położone w linii, dość blisko siebie. Gdy przedłużmy Pas Oriona w stronę horyzontu, to natrafimy na najjaśniejszą gwiazdę nocnego nieba – Syriusza. Na początku zimy gwiazda ta wschodzi około godziny 20, a na przykład na koniec stycznia już około 17.30.
Można też próbować wypatrzeć Wielki Wóz, który jest fragmentem gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy, i który w Polsce widać przez cały rok. Gdy już odnajdziemy Wielki Wóz, zaś jego tylnie gwiazdy pozwolą zidentyfikować Gwiazdę Polarną i Mały Wóz – w wyobraźni trzeba przedłużyć pięciokrotnie linię łączącą te dwie gwiazdy („w górę” od Wielkiego Wozu).
Łatwym do identyfikacji gwiazdozbiorem jest też Kasjopea. Gdy przedłużymy jeszcze dalej linię pomiędzy Wielkim Wozem a Gwiazdą Polarną, zobaczymy jasne gwiazdy układające się w kształt litery W.
W identyfikacji obiektów, jakie widzimy na niebie, przydatne są obecnie aplikacje mobilne, które potrafią wyświetlić nam właściwy widok nieba w zależności od skierowania smartfona na danym obszar nieba. Można też korzystać z programów typu planetarium w bardziej tradycyjny sposób (na komputerze, wśród miłośników astronomii bardzo popularny jest na przykład darmowy program Stellarium), albo wybrać się do prawdziwego planetarium na seans o zimowym niebie. W wersji analogowej przydatne są obrotowe mapki nieba, które pozwalają na ustawienie widoku nieba na dowolny dzień i godzinę. Są też almanachy ze spisami zjawisk astronomicznych (np. darmowy „Almanach astronomiczny na rok 2022” wydany przez Polskie Towarzystwo Astronomiczne i dostępny na stronie www.urania.edu.pl/almanach), a także wiele różnych stron internetowych, czy kanałów na YouTube poświęconych temu, co widać na niebie. (PAP)
cza/ zan/