Kłusownicy w akcji. Giną ptaki i ryby

– Gdzie jest policja?! – pytają mieszkańcy. W środę w Porcie Jachtowym w Świnoujściu znaleziono siatki, a w nich martwe ryby i będące pod ochroną kormorany. Pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji Wyspiarz uratowali tyle zwierząt, ile dali radę.

W Porcie Jachtowym w Świnoujściu doszło do szokującego odkrycia związanego z nielegalnym kłusownictwem. Pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji Wyspiarz natknęli się na zastawione sieci, w których znajdowały się martwe ryby oraz kormorany – ptaki objęte ścisłą ochroną gatunkową. Tylko jednego z dziesięciu zaplątanych osobników udało się uratować, reszta zginęła w męczarniach.

Bezwzględni kłusownicy zastawili pułapki, które okazały się śmiertelne nie tylko dla ryb, ale i dla innych zwierząt. Pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji Wyspiarz zrobili wszystko, co w ich mocy,  aby uratować ptaki, jednak na pomoc było za późno. Wezwano przedstawicieli Fundacji Animals Przystań Świnoujście oraz policję.

Zgodnie z polskim prawem, zastawianie sieci bez wymaganych zezwoleń to kłusownictwo, za które grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Sprawa została zgłoszona do prokuratury w Świnoujściu, która rozpocznie postępowanie. Organizacja Animals Przystań Świnoujście zajmująca się ochroną zwierząt domaga się stanowczych działań i ukarania winnych.

– Mówimy dość! Dość zastraszania pracowników OSIR-u, dość gróźb! Przestępcy muszą ponieść konsekwencje. Sprawa zostanie nagłośniona i nie pozostawimy jej bez reakcji – zapowiada Beata Kastrau z Fundacji Animals Przystań Świnoujście.

Oburzeni mieszkańcy oraz aktywiści zastanawiają się, dlaczego odpowiednie służby nie podjęły działań wcześniej. Pojawiają się pytania o skuteczność kontroli policyjnych oraz egzekwowanie prawa. Społeczność lokalna oczekuje reakcji ze strony świnoujskiej policji i zaostrzenia kontroli nad nielegalnym poławianiem ryb.