Marchewka w środę w Studiu PAP pytany o to, czy podczas wtorkowych międzyrządowych polsko-niemieckich konsultacji poruszany był temat budowy krytykowanego przez niektóre niemieckie środowiska terminalu kontenerowego w Świnoujściu odpowiedział że nie, a strona polska „robi swoje”, jeśli chodzi o realizację tej inwestycji. „Nie było żadnych informacji, które by pokazywały, że jest jakakolwiek wątpliwość naszych sąsiadów co do tej inwestycji” – dodał.

„W ciągu kilku miesięcy podjęliśmy szereg kroków, które prowadzą nas do tego, aby do portu w Świnoujściu mogły zawijać największe na świecie kontenerowce. (…) Myślę, że przełom 2028 i 2029 to czas do którego będziemy w stanie zrealizować tę inwestycję” – zapowiedział.

Wiceminister infrastruktury podkreślił, że inwestycja jest na etapie oczekiwania na ostateczne zatwierdzenie decyzji środowiskowej a jego resort jest w stałym kontakcie z przedstawicielami konsorcjum, które wygrało przetarg na budowę terminala. „Jesteśmy zdeterminowani, aby dowieźć tę inwestycję” – zapewnił.

W maju br. podpisano umowę na przygotowanie m.in. studium wykonalności i raportu środowiskowego dla wschodniego toru podejściowego do portu w Świnoujściu.

Terminal ma powstać na wschód od falochronu terminala LNG, na „zalądowionym” obszarze Zatoki Pomorskiej. Nabrzeże przeładunkowe ma mieć długości ok. 1,3 km i głębokość 17 metrów, co pozwoliłoby na jednoczesną obsługę dwóch statków oceanicznych o długości 400 m i jednego, o długości ok. 200 m. Terminal ma mieć ok. 70 ha powierzchni. Zgodnie z założeniami terminal w Świnoujściu ma docelowo rocznie przeładowywać 2 mln TEU (TEU to jednostka miary odpowiadająca pojemności, używana w odniesieniu do portów i statków kontenerowych, równoważna objętości standardowego kontenera o długości 20 stóp).

Inwestycja ma być realizowana w dwóch etapach, przy czym pierwszy z nich oznacza połowę docelowej zdolności przeładunkowej, czyli 1 mln TEU. Nowy terminal powinien rozpocząć działalność na początku 2028 r.

W 2023 r. polskie porty przeładowały 145 mln ton towarów. Porty w Szczecinie i Świnoujściu 35,3 mln ton.

Cała rozmowa dostępna pod adresem: https://www.pap.pl/aktualnosci/gosc-studia-pap-arkadiusz-marchewka-wiceminister-infrastruktury oraz https://wideo.pap.pl/videos/74272/ (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

amk/ drag/

O pozyskaniu sponsora, który będzie reklamował się na koszulkach piłkarzy Pogoni od sezonu 2024/25, klub poinformował komunikatem prasowym. „Miło nam poinformować, że Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA został naszym Partnerem Kluczowym. To kolejny rozdział wspólnej historii i zarazem wymowny dowód potwierdzający wieloletnią, silną relację” – napisano w komunikacie.

Wyjaśniono, że logotyp ZMPSiŚ znajdzie się na przodzie koszulek meczowych, w ich dolnej części. Znak graficzny Portu Szczecin – Świnoujście zastąpi logo jednego z bukmacherów, który reklamował się m.in. na strojach piłkarzy Pogoni przez ostatnie dwa sezony. O zakończeniu współpracy z firmą bukmacherską klub poinformował 30 czerwca.

W poniedziałek (1 lipca) Pogoń zaprezentowała komplet strojów na nowy sezon, ale bez reklam sponsorów. Dziś przekazano, że koszulki meczowe zostaną „niebawem” uzupełnione o logotyp nowego partnera.

Szczegółów umowy marketingowej nie ujawniono. Rzecznik prasowy Pogoni Krzysztof Ufland poinformował PAP, że „kwestie”, których nie podano do publicznej wiadomości, są objęte tajemnicą handlową. Rzeczniczka prasowa ZMPSiŚ Monika Woźniak-Lewandowska udzieliła podobnej odpowiedzi. Wyjaśniła, że umowa obowiązuje do końca roku kalendarzowego.

Miejsce na koszulkach, które zajmie teraz ZMPSiŚ, w poprzednich sezonach mogło kosztować 1-1,2 mln zł.

„Z moich informacji wynika, że poprzedni sponsor płacił ponad milion złotych za sezon” – powiedział PAP Daniel Trzepacz, redaktor naczelny serwisu Pogoń Sport Net.

W komunikacie prasowym Pogoń przypomina, że współpraca klubu z ZMPSiŚ trwa od wielu lat. Port wspiera Akademię Pogoni Szczecin, drużyny dziecięce i młodzieżowe, reklamuje się na stadionie podczas meczów ligowych. Razem z Pogonią organizował m.in. pikniki z okazji Dnia Dziecka czy Sportowe Pożegnanie Lata.

Związki Pogoni z portem sięgają lat 50. XX wieku, kiedy największy klub sportowy regionu zaczął być współfinansowany przez przedsiębiorstwa z branży morskiej. Od kilku dekad drużyna Pogoni znana jest również ponad nazwą „Portowcy”.

„Jest szczególnie cenne, ze Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA swoim wsparciem objął lata temu naszych młodych adeptów, a dziś dokłada kolejna potężną cegiełkę do funkcjonowania klubu – wspierając nas w jeszcze szerszym zakresie. Dziękujemy, ze w przyszłość możemy spoglądać z optymizmem” – napisano w komunikacie.

Pogoń od czterech lat poszukuje partnera strategicznego, który reklamowałby się w centralnej części koszulek. W 2020 r. z tego przywileju zrezygnowała Grupa Azoty – Police. Państwowa spółka wspierała szczeciński klub od 2013 r. Informując o zakończeniu współpracy z Pogonią zarząd GA Police wyjaśniał: „Decyzja ta wynika z przeprowadzonej analizy osiąganych korzyści wizerunkowych. Nie bez znaczenia pozostają także wyniki drużyny, która od dłuższego czasu nie osiąga zakładanych przez spółkę celów sportowych”.

Przed sezonem 2023/24 najbardziej eksponowane miejsce na koszulkach udostępniono wieloletniemu sponsorowi klubu – firmie Toyota Kozłowski, którą nazwano „partnerem głównym”. Podkreślano, że Pogoń nadal zabiega o „partnera strategicznego”, który będzie miał zagwarantowane najbardziej eksponowane miejsce na strojach piłkarzy.

Budżet Pogoni na poprzedni sezon szacowany był na ponad 73 mln zł, co oznacza, że szczeciński klub pozostał wśród czterech najbogatszych klubów ekstraklasy.

Organizator rozgrywek, Ekstraklasa SA , w minionym sezonie wypłacił Pogoni 16 mln 363 tys. zł.

Portowcy zajęli 4 miejsce w lidze. Wystąpili też w finale Pucharu Polski, przegranym po dogrywce z Wisłą Kraków. (PAP)