Ceny prądu to efekt splotu nakładających się na siebie niekorzystnych czynników ekonomicznych i politycznych. Eksperci Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej twierdzą, że w dającej się przewidzieć przyszłości trudno się spodziewać powstrzymania wzrostu cen energii elektrycznej, nie mówiąc już o ich spadku. Racjonalnym rozwiązaniem jest więc oszczędne gospodarowanie energią tak, by obniżyć jej zużycie.
Wojna w Ukrainie i związany z nią wzrost cen surowców tylko pogłębia niekorzystną dla naszych portfeli tendencję. Ceny energii rosną, co odczuwają wszyscy Europejczycy. W Polsce podwyżki dotykają przede wszystkim przedsiębiorców i – w mniejszym stopniu – gospodarstwa domowe. Taryfy na energię elektryczną dla tych ostatnich są regulowane przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, a ich wzrost w dużym stopniu zredukowała rządowa tarcza antyinflacyjna.
Czynnikiem, który od kilkudziesięciu miesięcy wywiera trwałą presję na ceny energii, są rosnące koszty zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla w unijnym systemie EU ETS. Notowane na rynku ceny uprawnień w ubiegłym roku wzrosły ponad trzykrotnie i choć spadły o kilkadziesiąt procent po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, szybko odbudowały cenę i utrzymują się na poziomie 80 euro za tonę, przeszło dwukrotnie wyższym niż na początku 2021 roku. Do tego dochodzą wysokie ceny surowców dodatkowo windowane w związku z sytuacją polityczną, które również wpływają na cenę energii.
Od eskalacji działań wojennych w Ukrainie unijni politycy coraz częściej przekonują się do tego, o czym od lat mówił polski rząd, że bezpieczeństwo energetyczne i niezależność energetyczna od Rosji jest co najmniej równie ważna jak powstrzymanie zmian klimatu. Realizacja tego postulatu to jednak kolejne koszty, które będą ponosić również konsumenci energii.
Odpowiedzią Europy powinno być oszczędzanie energii. Zdaniem ekspertów ma to już nie tylko wymiar środowiskowy i finansowy. Jean-François Carenco, prezes francuskiej Komisji Regulacji Energetyki, twierdzi, że to obowiązek wszystkich – przemysłu, sektora usługowego, administracji i zwykłych obywateli. „W przeciwnym razie przyszłej zimy nie przetrwamy” – ostrzega Francuzów w wywiadzie dla ekonomicznego dziennika „Le Echoes” nawołując również rząd do przyspieszenia budowy terminalu gazu skroplonego. W Polsce sytuacja nie jest aż tak dramatyczna, m.in. dzięki pracującym wciąż elektrowniom węglowym, które stanowią podstawę polskiego miksu energetycznego zapewniając bezpieczeństwo produkcji energii.
Zdaniem ekspertów PKEE, oszczędzanie energii nie musi wiązać się z wyrzeczeniami.
„Badania pokazują, że wybieramy przede wszystkim te sposoby, które nie mają większego wpływu na komfort naszego życia, a przynoszą realne oszczędności – wyłączanie światła i odłączanie od źródła zasilania nieużywanych w danym momencie sprzętów, czy optymalne wykorzystywanie urządzeń, takich jak czajnik, pralka lub zmywarka” – mówi Magda Smokowska, doradca w Polskim Komitecie Energii Elektrycznej.
Wystarczy drobna zmiana nawyków, refleksja nad codziennymi czynnościami, by zmniejszyć zużycie energii. Poza wyłączaniem światła i urządzeń warto zastanowić się nad ich optymalnym wykorzystaniem – gotowaniem potrzebnych ilości jedzenia, włączaniem pralki i zmywarki po ich zapełnieniu. Przy zakupie nowych urządzeń warto też zwrócić uwagę na ich klasę energetyczną, co może zmniejszyć ilość pobieranej energii o kilkadziesiąt procent w porównaniu do podobnych sprzętów o gorszej specyfikacji. Więcej informacji o cenach energii i sposobach na obniżenie rachunków można znaleźć na przygotowanej przez PKEE stronie www.liczysieenergia.pl.
Źródło informacji: PKEE
Fot: Shutterstock