„Chciałbym podziękować wszystkim myśliwym, którzy walczą z ASF. Ta walka byłaby niemożliwa bez współpracy z rolnikami i leśnikami, za co też im dziękuję. I chciałbym zadeklarować współpracę z każdą instytucją administracji publicznej w tej sprawie” – powiedział Łowczy Krajowy Paweł Lisiak, przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego.
Jak poinformował, w tym roku udało się zwiększyć liczbę dzików odstrzelonych sanitarnie. W okresie kwiecień-lipiec 2021 – obejmującym 1/3 sezonu łowieckiego 2021/22 – udało się odstrzelić nieco ponad 50,5 tys. dzików, podczas gdy rok temu w analogicznym okresie odstrzelono nieco ponad 48,9 tys. dzików.
„Myśliwi intensywnie starają się sprostać nałożonym na nich zadaniom, odstrzał w tym roku jest wyższy niż przed rokiem. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w ramach odstrzału sanitarnego dzików myśliwi wychodzili na polowanie 1,4 mln razy, to przy średnim czasie przeznaczonym na polowanie wynoszącym 4 godziny, daje 5,6 mln godzin spędzonych na odstrzale. Gdyby to przeliczyć nawet po najniższej stawce godzinowej, wyszłaby niebagatelna suma, a przecież do tego dochodzą inne koszty. Tymczasem myśliwi robią to społecznie” – powiedział Marcin Kunikowski, ekspert PZŁ ds. ASF.
Zwrócił uwagę, że epidemia ASF rozprzestrzeniła się na dużym obszarze Polski i odstrzał sanitarny trwa od lat. Jednak ostatnie dane pokazują, że zaczął dawać efekty.
„Widać, że populacja dzików spada, jednym ze wskaźników, które o tym świadczą, jest liczba szkód łowieckich. Rok temu, w okresie kwiecień-lipiec 2020, było ich prawie 24 tys., a w tym samym okresie roku bieżącego było ich niespełna 15,4 tys., co jest najlepszym wskaźnikiem, pokazującym spadek populacji dzików” – stwierdził Kunikowski. (PAP)
autor: Marek Siudaj
ms/ mmu/