Po pełnym niezwykłych wrażeń pierwszym dniu, Festiwal nie zwolnił. Drugi dzień był najprawdziwszym artystycznym maratonem. We wtorkowym programie ważne spotkanie poświecone Patronowi Festiwalu – Markowi Grechucie, otwarcie wystawy Jacka Sroki, kolejny wielki musical na perłowym ekranie – „Grek Zorba” oraz koncerty – legendarnego barda Tadeusza Woźniaka oraz pełen gwiazd polskiej estrady Jubileusz Olgi Bończyk.
Popołudniu, w Browarze „Miedziowym 44” w Hotelu Interferie Medical & Spa zorganizowano pierwszą z gawęd Teresy Drozdy zatytułowaną „Wielki Nieobecny”, poświęconą Patronowi Festiwalu i Jego twórczości. Pretekstem do tego spotkania była 50. rocznica publicznego debiutu muzycznego Grechuty, który miał miejsce w październiku 1967 roku. Był to debiut zakończony sukcesem, bo dzięki wykonaniu piosenki „Tango Anawa” Grechuta zajął drugie miejsce wśród wokalistów na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie. Gościem Teresy Drozdy będzie Danuta Grechuta..
Kolejne wydarzeniem Festiwalu było wystawy „Rysunki i grafiki” krakowskiego malarza Jacka Sroki. Wernisaż z udziałem artysty rozpoczął się o godzinie 18.00 w Galerii Art. Miejskiego Domu Kultury. Jacek Sroka urodził się w 1957 roku w Krakowie. Studiował na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 1981 roku uzyskał dyplom w Pracowni Miedziorytu prof. Mieczysława Wejmana; Malarstwo w pracowni prof. Jana Świderskiego. W latach 1981–89 pracował jako asystent w macierzystej uczelni. Uprawia malarstwo, grafikę, rysunek.
Wieczorem w sali teatralnej MDK rozbrzmiewała muzyka legendarnego barda Tadeusza Woźniaka. Autor słynnego „Zegarmistrza światła” wystąpił wraz z żoną – Jolantą Majchrzak-Woźniak oraz synem – Piotrem Woźniakiem. Co ciekawe, Woźniak koncertował w Świnoujściu na Famie w 1967 roku – w konkursie zajął drugie miejsce, tuż za… Markiem Grechutą (!)
Niezwykle ciekawy był Koncert Jubileuszowy z okazji 30-lecia pracy artystycznej Olgi Bończyk. Do udziału w jubileuszowym widowisku zaprosiła znakomitych gości – Alicję Majewską, Hannę Śleszyńską, Włodzimierza Korcza, Andrzeja Krzywego oraz Janusza Szroma. Koncert poprowadził Piotr Bałtroczyk. Usłyszeliśmy znane i uwielbiane przez publiczność standardy, które Olga od lat ma w swoim repertuarze, piosenki Kaliny Jędrusik w wyjątkowych jazzowych aranżacjach oraz utwory pochodzące z jej autorskiej płyty „Piąta rano”.
Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego 2014 – 2020.
Powiązane tematy:
1 Komentarz
Przemysław Zawadzki temu
2 sierpnia 2017 na 11:03
Dlaczego „Grechuta FestivaL”, a nie Festiwal Grechuty? Czy ta moda językowa musi wlewać się już wszędzie?
Zgadzam się. Gdyby festiwal miał szansę pozyskać słuchaczy z zagranicy, miałoby to sens. Ale twórczość M. Grechuty – oczywiście wybitna – jest przeznaczona dla odbiorcy polskiego, a przez to praktycznie niemożliwa do wypromowania za granicą. Tłumaczenie tekstów i śpiewanie ich np. po angielsku całkowicie zabiłoby ducha tych utworów, a efekt byłby zapewne karykaturalny. Dlatego powinien to być „Festiwal im. Marka Grechuty” a nie żaden „Grechuta Festival”, bo to brzmi śmiesznie.
Przemysław Zawadzki temu
2 sierpnia 2017 na 11:03
Dlaczego „Grechuta FestivaL”, a nie Festiwal Grechuty? Czy ta moda językowa musi wlewać się już wszędzie?
Lechu temu
3 sierpnia 2017 na 11:33
Zgadzam się. Gdyby festiwal miał szansę pozyskać słuchaczy z zagranicy, miałoby to sens. Ale twórczość M. Grechuty – oczywiście wybitna – jest przeznaczona dla odbiorcy polskiego, a przez to praktycznie niemożliwa do wypromowania za granicą. Tłumaczenie tekstów i śpiewanie ich np. po angielsku całkowicie zabiłoby ducha tych utworów, a efekt byłby zapewne karykaturalny. Dlatego powinien to być „Festiwal im. Marka Grechuty” a nie żaden „Grechuta Festival”, bo to brzmi śmiesznie.