To cud, że to zdarzenie drogowe zakończyło się tylko dwoma rozbitymi autami, wyrwanym znakiem drogowym i uszkodzonym drzewie. Na szczęście nikt nie zginął, chociaż w świetle prawa kierowca lexusa sprowadził zagrożenie spowodowania katastrofy.
Mieszkaniec Świnoujścia spowodował kolizję z mercedesem, uciekł z miejsca zdarzenia drogowego, prawie potrącił ludzi przechodzących na pasach, a następnie rozbił auto na drzewie. Jak się okazało, wcześniej spożywał alkohol.
Za jazdę po pijanemu i ucieczkę z miejsca zdarzenia drogowego sąd może wydać wyrok pozbawienia wolności.
Z pewnością kierowcy zostanie zabrane prawo jazdy. Od wyroku sądu będzie zależeć na jaki okres. Znowelizowany kodeks jest bardziej restrykcyjny i może to być nawet 10 lat.
To nie koniec kary dla kierowcy. Będzie musiał także zapłacić karę w wysokości nie mniejszej niż 10 tys. złotych.