4 miliony złotych rocznie są potrzebne z kasy miasta na funkcjonowanie świnoujskiego szpitala w niezmienionej formie. Jeśli placówka ma się rozwijać – jeszcze więcej. W ubiegły piątek prezes Jacek Piątniewicz spotkał się z dziennikarzami, aby poinformować, że nie można dalej oszczędzać.
Program naprawczy do kosza?
W latach 2010 i 2012 szpital niebezpiecznie zaczął się zadłużać. Ratunkiem miała być prywatyzacja lecznicy. Kupnem placówki była zainteresowana m.in. spółka EMC z Wrocławia. Wśród sprzeciwiających się prywatyzacji była m.in. ówczesna zastępca prezydenta Joanna Agatowska. Opracowano plan naprawczy i powołano spółkę do której przez trzy lata do 2015 roku dopłacano pieniądze. Od 2016 roku placówka miała stanąć na nogi. Tymczasem prezes spółki poinformował, że w dalszym ciągu są potrzebne pieniądze. W innym wypadku, w dalszej perspektywie spółce grozi upadłość.
Oszczędności nie przyniosły efektów
Lecznica od 2013 roku z oszczędności cięła wydatki m.in. na konserwację sprzętu i instalacji. Jednak według zarządzających więcej ciąć już nie można.
– Medycyna jest kosztowna. Tak jest na całym świecie. Oszczędzaliśmy wszędzie gdzie się da. Dziś to nam się odbija czkawką. Program naprawczy się kończy i potrzebujemy pieniędzy od władz miasta. Wczoraj przedstawiłem prezydentowi 90-stronicowy raport z wykonania programu naprawczego, a także możliwości na kolejne lata – mówił Jacek Piętniewicz
Władze szpitala podkreślają, że najbardziej kosztowny jest oddział chirurgiczny i ginekologiczny. Jeśli pieniądze się nie znajdą, wówczas będzie trzeba z oszczędności łączyć oddziały, jednak o rozwoju nie może być mowy.
Chirurgia pozostanie
Podczas konferencji prasowej, prezes Jacek Piątniewicz zaprzeczył, aby chciał zlikwidować oddział chirurgiczny. To jak będzie rozwijał się szpital zależy głównie od miasta, prezydenta i radnych. Prezes zwołał konferencję, aby przez dziennikarzy rozpocząć dyskusję nad dalszymi losami szpitala. Jeśli ma się rozwijać, wówczas potrzebne są nakłady pieniędzy i dodatkowe pomieszczenia. Rozważane jest usunięcie administracji z głównego budynku, jednak w takiej sytuacji będzie potrzeba wybudowania pomieszczeń administracyjnych przy szpitalu, a to niewątpliwie będzie wiązało się z dodatkowymi kosztami.
Diagnostyka do poprawy. Postawić na zabiegi komercyjne
Opinie wśród mieszkańców na temat szpitala nie należą do najlepszych. Głównie z powodu słabej diagnostyki. – W naszym szpitalu powiedziano mi, że mam złamaną nogę i skierowano do Gryfic. Tam okazało się, że noga jest tylko stłuczona – mówi pani Małgorzata. To nie odosobniony przypadek złej diagnozy.
Część mieszkańców uważa, że ratunkiem dla lecznicy może być świadczenie zabiegów komercyjnych dla pacjentów z Niemiec. – Do miasta przyjeżdża bardzo dużo turystów z Niemiec. Zdarza się, że potrzebują pomocy lekarskiej. Bardzo często wolą karetką pojechać pod granicę i stamtąd trafić do niemieckiego szpitala. Powód? W świnoujskim szpitalu nie ma tłumacza języka niemieckiego, a personel jest głównie angielskojęzyczny – mówi pani Urszula, emerytowany anestezjolog.
Los w rękach prezydenta i rady
Prezydent miasta po przeczytaniu 90-stronnicowego raportu prawdopodobnie podejmie decyzję o dalszej perspektywie szpitala. Rozwiązania są dwa. Albo szukać kolejnego prezesa, który będzie zarządzał szpitalem twardą ręką, albo zwrócić się do rady o kolejne wsparcie finansowe.
anka12 temu
28 grudnia 2015 na 14:54
Uczenie się nowych Wiedza jest jak dostaję nową zabawkę, że nie zatrzyma się po jej uruchomieniu. Zbudować swoją zaufanie w nauce języków w szkołach. Dołącz Preply Szkoły Języka niemieckiego Wrocław http://www.otowroclawpowiat.pl/news.php?id=90317
on temu
17 października 2015 na 19:45
Niech zacznie ten szpital działać, a nie bajki mieszkańcom wciskacie. Ortopedia – brak, najczęstrze złamania i karetką do Szczecina 😀 TO KOMEDIA PANIE PREZESIE, KOMEDIA. Ten szpital nie jest wart nawet płacenia na niego w takim stadium jak się znajduje.