Wzruszenie, zamyślenie możliwość przeniesienia się w inną rzeczywistość takie magiczne wrażanie sprawiają piosenki śpiewane przez Julię Vikman znakomitą rosyjską balladzistkę, która 10 października zaśpiewała w Sali Kameralnej Miejskiego Domu Kultury w Świnoujściu.
Julia to artystka nieprzeciętna. Obywatel świata mieszkający w Polsce i Niemczech wykształcona muzycznie w klasie fortepianu chciała zostać pianistką jednak jak mówi „ten etap w życiu to mnie chyba jeszcze czeka a teraz gram i śpiewam ballady. Na scenie występuje ze mną zespół muzyczny złożony z sześciu muzyków. Często występuje sama z gitarą z towarzyszeniem Andrieja Wasiliewa”
Julia Vikaman ma korzenie po dziadku szwedzkie, po babci niemieckie po mamie trochę polskie. Urodziła się na Syberii w pociągu podczas trasy artystycznej jej rodziców którzy byli aktorami i stąd to zainteresowania estradowe.
Na repertuar Vikman składają się ballady Żanny Biczewskiej, Bułata Okudżawy, Maryli Rodowicz oraz urokliwe rosyjskie romanse. Artystka nie stroni też od jazzu. Bardzo lubi utwory Luisa Amstronga śpiewa również standardy jazzowe. Repertuarem którym podzieliła się z publicznością w Świnoujściu to ballady rosyjskie, pieśni ludowe oraz romanse zaśpiewane z wielka kulturą i wrażliwością. Pomimo niepokaźnej postury artystka zaprezentowała wielkie serce za co została nagrodzona oklaskami na stojąco widowni wypełnionej po brzegi.
Jak mówi Julia „muzyka jest dla mnie wszystkim. Sporo koncertuję w Polsce Niemczech, Francji, Stanach zjednoczonych i w Czechach, nagrywam płyty, dużo ćwiczę na fortepianie, pracuję też ze swoim zespołem. Uważam, że muzyka to mowa serca zatem z porozumiewaniem się nie mam problemów”
I znowu w Świnoujściu wydarzenie muzyczne, bo tak należy koncert Juli Vikman określić. Jeszcze raz pokazała, że przy pomocy głosu, gitary akustycznej i osobowości z publicznością można zrobić wszystko wciągając ludzi po pięćdziesiątce do wspólnego śpiewania piosenek, które dobrze znamy, które ubogacają oraz wyostrzają wrażliwość na ten elektroniczny zwariowany świat.